Listopad literalnie gryzie mnie w dupę. Nawet seryjni mordercy nie cieszą. A przecież jeszcze nawet nie ma mrozu ani śniegu!…
(No dobra, mordercy w miarę cieszą – właśnie miły pan morderca zatkał sobie krwawiącą dziurę po kuli chlebem tostowym pszennym i owinął się folia spożywczą. Powinien powstać referat „Zawrotna kariera folii spożywczej w przemyśle filmowym”).
Mam takie sny ostatnio, że gdyby wylazły na wolność, to nawet Bruce Willis by nie dał rady.
o Matko Boska i Jezusku Malutki!!!!! Jak mogłam pominąć dziurę po kuli zalepioną chlebem .
Dzisiaj nadrobie. Dzięki za naprowadzenie na właściwy odcinek
o Matko Boska i Jezusku Malutki!!!!! Jak mogłam pominąć dziurę po kuli zalepioną chlebem .
Dzisiaj nadrobie. Dzięki za naprowadzenie na właściwy odcinek
Nie zgadzam się! Colette należy czytac wszystko.
Ona w kwestii facetów zawsze miała niezły rozmach. Kobiet zreszta też.
Morderca z chcebkiem występował w ‘Criminal minds’, konkretnego odcinka nie pomnę, ale złaknionym szczegółów tej kuszącej osoby, podpowiem, ze wystarczy wygooglać, w którym epizodzie obecny był Alex o’Lachlin, całkiem obiecujący Australijczyk, który potem dostał własną produkcję – bardzo przyjemny amerykański serial i bardzo świeże podejście do wkrótce potem wyprutego z resztek uroku tematu wampirów. /
a ogladasz serial ‘Dexter’?
mysle, ze by Cie ‘pocieszyl’
wkuks
Skoro Barbarella teraz spi, to ja powiem,z e np. nie czytac
Np. “Cheri” Colette. Koszmarne! Wynika z tego morał taki, że nawet piękna kobieta (taka jak np. My) nie powinna sobie brać kochanka 25 lat młodszego. Nożesz…dlaczego, ja sie pytam
Niby że co!
Jedyna pociecha moze z tego płynać taka, że juz 15 lat młodszy może jest OK i że Colette popełniła tę powiastke w 1920 roku, a od tamtej pory…
no chyba ze w tej kwestii to się jednak tak wiele nie zmieniło (???)…
no i spadło. posypmy głowę popiołem. Dla kontrastu.
Barb, napisz koniecznie co czytać tej jesieni przebrzydłej.
Sprawdzasz mi się jako doradca, a ja ostatnio popadam w stupor w merlinie i tracę zdolność szukania.
koles latajacy sie chlebem tostowym to moj faworyt. jest o nim film? blagam o tytul
koles latajacy sie chlebem tostowym to moj faworyt. jest o nim film? blagam o tytul
Że niby Bruce by nia dał rady? On by nia dał rady? Nie wierzę!!! On ZAWSZE daje radę!
Poproszę o namiar na tego seryjnego
Czyli Barbarella juz dawno miala racje dziwiac sie, skad sie wziela slawa kuchni wloskiej i francuskiej w Europie, a o hiszpanskiej sie nie mowi za duzo
W związku z tym bialym…, co spada z nieba, podsyłam Ci Barbarello coś na osłodę tych ciężkich ponurych listopadowych dni, może się przyda
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,8715629,Warszawska_Knajpa_Roku_2010_wybrana__Hiszpania_gora.html
Jest już śnieg, o czym donoszę uprzejmie wiedząc, jak Ci go brakowało. Do rana to się pewnie zrobi mokra breja, ale widziałam dopiero co na własne oczy
Wydaje mnie się, że publikacja doświadczenia naukowego na blogu może nie być wystarczająca do uzyskania tytułu i tych tam… apanaży czy coś tam. Ten eksperyment wart jest publikacji.
Oczywiście warto napisać, ze był to projekt badawczy, załozenia, tezy, antytezy, zeby nie było…
Jestes cudowna!!! :)))
“People who say it cannot be done should not interrupt those who are doing it.”
I tak ze zwyklego kierowcy przeistoczylas sie w naukowca w doswiadczeniu zaproponowanym przez Barbarelle
a dodał pajeczynę koniecznie okurzoną? jak nie to nie ma bata – umrze. pajęczyna musowo do chlebka…
co do kluczyków – MI się udało wyrwać klucze podczas jazdy (na jedynce) gdyż azaliż ponieważ niefortunnie się zamachnęłam z torbą z kolana, zahaczyłam o klucze i jakoś się wypsły ze stacyjki. autko sobie na jedynce jechało, pod marketem. w panice dałam po hamulcu, silnik chodzi nadal, i rozpoczęłam poszukiwania kluczyka i zbieranie zakupów bo się posypało dziadostwo na podłogę. znalazłam kluczyk, włożyłam do stacyjki, i pojechałam dalej nie musiałam nic przekręcać, odpalać od nowa itp. i chyba rozbawiłam towarzystwo bawiące się koło wózków, bo rechot słyszałam jeszcze za zakrętem. i też podobno nie dało się w moim tego zrobić.
monż mówi, że jeśli nawet się zdarzy, to brak kluczyka blokuje kierownicę i przy zakręcie na drodze jedziemy pięknie prosto do Pana Boga. tego nie próbowałam i pod marketem też nie skręcałam i żałuję że nie spróbowałam, bo zastanawiam się teraz czy da się skręcać, nie czy da się jechać bo to już wiem
oczywiście nie wszystkie pojazdy posiadają tak cudowne właściwości jak MÓJ punciak rocznik 98 z przebiegiem 500 tys i dziurawą podłogą trzeba mieć właściwe autko i właściwy poziom niewiedzy czyli jak nie wiesz ze sie nie da to sie da
oto moja wzruszająca historia
czyli pozdrawiamy wszystkich zapadających w sen zimowy.
a pod folią, zwłaszcza spożywczą, pleśń szybciej rośnie!
Czy na chlebie tostowym da się uhodować tę właściwą pleśń penicylinową? Bo może on po to?