Pukanie do drzwi. Otwieram.
Fakt – potargana, ale w dresie. Nie w piżamie. Owacje dla mnie.
– Przyszlismy zamontować właz do kanalizacji i stopnie… – przerwa, pan zmierzył mnie od góry do dołu – Będzie dziś ktos w domu?…
Jak to BEDZIE KTOS W DOMU?
A JA to co?
POLTERGEIST?…
Ja juz kurwa po prostu nie wiem, i jak ja mam traktować POWAŻNIE moje zycie, skoro MNIE nikt tak nie traktuje, od pana od kanalizacji począwszy!
Normalnie zaraz tam do niego pójdę i powiem "A ja… A ja… A ja to moge pana zatrudnić i wyrzucić na pysk!" (po czym rozpłacze się i ucieknę).
Nie no…
Będzie dziś kto na blogu?
no prosze Cie. Naprawde chcialabys rozmawiac o KANALIZACJI??
O! otóz to, pani dziejku :)) otóż to
Zawsze trzeba odpowiadać, że mąż jest na górze. Teraz różni panowie przychodzą i staruszkom zabierają ostatni grosz.
A wolałabyś wyglądać na taką, z którą można rozmawiać o kanalizacji? Bo prostu od pierwszego spojrzenia widać, że jesteś lejdis- stworzona do leżenia na szezlongu z ciekawą książką i winkiem- a nie tam kanalizacja.;)
bo to był pan ankieter zazdrosnik:)
Aj przestań. Wyglądasz jak siksa pewnie. I tak trzymać!
a może przez to, że nie byłaś w piżamie tylko w dresie on pomyślał, że gdzieś wychodzisz, dlatego zapytał, czy ktoś będzie w domu?:)
Opcja z rozpłakaniem się i ucieknięciem wydaje mi się najbardziej logiczną.
Zdecydowanie DUCH!!!
POza tym to było takie “czy bedzie ktos z kim by można było POROZMAWIAĆ O KONKRETACH bo z panią to raczej nie widzę sensu…”
No.
nas regularnie nachodzą naganiacze telewizji cyfrowych. zazwyczaj otwiera mąż, panowie grzecznie zagajają: chcielibyśmy porozmawiać z głową rodziny/gospodarzem domu/itp. na co małżonek odwraca się w głąb domu i woła: Kochaaaanie, do ciebie!!!
Panowie baranieją i przygotowana z góry gadka na temat szerokiego wachlarza kanałów sportowych jakoś nie brzmi przekonująco 😉
Meg – 1 opcja, jak nic.
Wiecznie mloda Barbarello – wzial Cie za dziewczynke wychodzaca do szkoly. Mi sie tez to zdarzylo jakies 3 lata temu i jak gosc zapytal czy sa w domu rodzice to umarlam ze smiechu!!!
ja widzę dwie opcje:
1) bez makijażu wyglądasz jak duch zmarłej dziewczynki (ja tak wyglądam, więc wiem o czym mówię …)
2) wyglądasz tak młodo i szczupło, że Pan wziął Cię za żywą dziewczynką wychodzącą do szkoły (hejt ju bicz …)
buuhaha..a może ten pan chciał Cię gdzieś zaprosić (zmierzył Cię i może spodobałaś mu się:))))i dlatego pytał czy ktoś będzie w domu. Inna opcja jest taka ,że może przystąpi do szturmu w domu…i sprawdzał pole działania:P
A ja, a ja, a ja, mnie jeszcze weźcie. Dobra. I ty też. Wynocha.
Ależ to był komplement z serii: “Jest w domu mama albo tata?”
Do mnie przyszedł pan z ankietą na temat usług carrefoura. A kiedy grzecznie odmowiłam świadczenia w tej sprawie twierdząc, że jestem zajęta – zapytał z naganą.
” a CO pani takiego robi, że jest pani zajęta – patrząc z naganą na mój szlafrok.
dobrze mama mówili, żeby nie otwierać obcym
nie no, tym razem mnie rozwaliłaś totalnie – POLTERGEIST 😀
Nieopodal to nie, ale to by było ZBYT oczywiste, prawda? Może oni przyjęli taktykę “trochę więcej roboty, ale nikt nas nie będzie podejrzewać” i drążą do banku w Białymstoku? Albo w AUSTRALII?… Wyglądają na pracowitych.
włas i stopnie? co jeszcze Wy macie w tej kanalizacji? ciagle tam grzebia,nie masz banku nieopodal?:)
nie no pan,kulturka, dedukuję iz on myslał ,ze skoro w dresie to pewnie lecisz cos uprawiac:) np jogging? moze on taki myślacy był i wymyslił,nastepnym razem obowiazkowo w piżamie otwieraj,przynajmniej wiadomo ,ze jestes w domu:)))