…I NIEKTÓRE WĘŻE

 

Naprawdę wiecie, nie wiem co powiedzieć. Żuję długopis od rana. Otwieram powerpointa i go zamykam, bo jakoś tak nie wiem. No niby się rozlatywał na kawałki od dość dawna, ale żeby aż tak.

 

N. wczoraj wracał z Wrocławia i jak zadzwonił, to trochę mu wybuchnęłam do słuchawki entuzjazmem, że juz wraca, chyba zrobiło mu się miło przez chwilę, ale przez CHWILĘ, bo powiedziałam:

– Jak to dobrze, ze już wracasz, bo wiesz co?… W naszej sypialni siedzi taki wielki, wstrętny, tłusty, owłosiony pająk i mlaszcze!… Aaaaaaaaa!… Jak się cieszę, że już jedziesz, to go wyniesiesz.

 

I on teraz mówi, że ja za niego wyszłam tylko po to, żeby miał mi kto wynosić pająki. To jest oczywiście absolutna nieprawda.

 

Wykończa mnie te robale, naprawdę najchętniej bym zrobiła z nimi taki okrągły stół, ze moi drodzy, oto kreślimy linię demarkacyjną, wy sobie żyjecie DO TYCH OTO SCHODÓW NA TARAS, ja sobie mieszkam w domu i nie wchodzimy sobie nawzajem do stołówek. Taras jest strefa neutralną, obie strony mogą się tam opalać, ale tak, żeby sobie nawzajem nie przeszkadzać. Żeby nie było tak jak wczoraj, że N. schodzi z góry „Cóż za wspaniały bizantyjski język słyszałem, co się stało?” – a ja tylko wypraszałam muchę precz. Może faktycznie nieco mnie poniosło, ale była wyjątkowo namolna. A na oknie siedział zielony żuk. Niby tylko sobie siedział i opalizował, ale jakoś tak hadko.

 

No i tak to u nas jest wesoło na tych przedmieściach. Zawsze ktoś wpadnie z wizytą. A to dyląż garbarz, a to guniak czerwczyk. Siedzą sobie w ogródeczku pod moim okienkiem i strydulują:

 

Strydulacja (stridulatio) wydawanie dźwięków przez owady poprzez pocieranie różnych części ciała. Również niektóre węże i pająki (np. ptasznik goliat) wydają w ten sposób dźwięki.

 

Ptasznik goliat.

I niektóre węże.

 
Pff! Nie boje się węży.

6 Replies to “…I NIEKTÓRE WĘŻE”

  1. i w tym miejscu cieszę się że mieszkam w mieście a kontakt z tymi wszystkimi niebezpiecznymi owadami mam tylko na kawałku gruntu jaki posiadam poza miastem i na którym nie bywam zbyt często bo i pogody zresztą nie ma…..

  2. Nie to, ze ja komuś jakieś niecne pomysły podsyłam czy jakoś tak, ale jakbym była Twoja dobrą przyjacółką, tobym Ci zakupiła takie sztuczne strudylujace świerszcze, co to je można nabyć w sklepach z chinskimi tajczi. Cobyś nie tęskniłą za bardzo w zimowe wieczory wiesz.

  3. Nie to, ze ja komuś jakieś niecne pomysły podsyłam czy jakoś tak, ale jakbym była Twoja dobrą przyjacółką, tobym Ci zakupiła takie sztuczne strudylujace świerszcze, co to je można nabyć w sklepach z chinskimi tajczi. Cobyś nie tęskniłą za bardzo w zimowe wieczory wiesz.

  4. myszy się nie boję, ani innych paskudztw, ale guniak czerwczyk powoduje, że wpadam w panikę. Kiedyś przez pół łąki uciekałam przed guniakiem cz. brrrrrrr… namolne to i z takimi owłosionymi nogami. fe!

  5. Ano, rozlatywał się – wyglądałam końca, każdy wiedział, że nastąpi, ale że tak prędko ? Zaskoczona, tak czy siak, byłabym w każdym momencie…

  6. ptasznik goliat… parke wezme bo u mnie to takie objekty lataja i pocieraja konczynami, ze im rakieta od tenista musze trakcje lotu zmieniac…cykady i chrabaszcze i carpenter bees (a ja myslalam, ze to kolibry jak sie tu sprowadzilam… o naiwnosci).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*