WEŹ PANI TĘ RĘKĘ!

 

Drogi Pamiętniczku, mam ręce jak kołchoźnica. I to taka z 40-letnim stażem. Normalnie jakbym, tymi oto ręcami, prała w balii, wyciągała ze słonej wody śledzie na mrozie, kręciła powrósła, rąbała drwa, mieszała cement z piaskiem oraz wybierała glinę z klepiska. Przez 40 lat, bez rękawiczek.

 

Co robić, droga redakcjo?

 

Kiedyś w dzieciństwie z Zebrą tez miałyśmy na wiosnę problemy z dłońmi. Nasze nauczycielki fortepianu i skrzypeczek ręce załamywały, bo przyłaziłyśmy z łapami jak górnik, z popękana skórą, paznokciami praktycznie nieistniejącymi, a to, co zostało, było czarne, oraz pozadzieranymi do krwi skórkami. „Dzieci!…” – załamywały ręce. Skąd miały wiedzieć, że naszą ulubiona dziewczęcą zabawa było kopanie w górze żwiru i przelewanie go lodowata wodą. Gołymi łapami, naturalnie.

 

Teraz, przysięgam, nie grzebię w żwirze. Jakoś przestało mnie to bawić. Naprawdę nie wiem, dlaczego. Chyba z wiekiem się człowiekowi zmienia gust, i nie jara mnie juz kogel – mogel ani rycie w żwirze.

 

A ręce mam jak stary żółw.

 

(BO JESTEM już STARYM ŻÓŁWIEM, buaaaaaaaaahahahaha)

 

Dziś 97 rocznica zatonięcia Titanica, może dlatego jakaś taka jestem oklapła.

 

Idę wrzucić w google „moczenie rąk w rosole”.

 

0 Replies to “WEŹ PANI TĘ RĘKĘ!”

  1. Ja polecam ciekłą parafinę, do kupienia w aptece. Nalewam kilka kropel na wierzch jednej dłoni i rozcieram wierzchem drugiej, bo nie znoszę tłuszczu na wnętrzach dłoni.

  2. Juz zamowilam tą dziewczynę z ogniem.
    Jak tylko sie pokazala w zapowiedziach.
    🙂
    Ale thanks za niusy 🙂

    (Dziewczyny. SERIO?… MOCZNIK?…)

  3. Ja tam wierzę w mocznik(na stopy pomaga).Chciałam tylko donieść,iż w maju nowy Pratchett,oraz drugi tom”Mężczyźni,którzy nienawidzą kobiet”.Chyba o mnie,bo ma tytuł”Dziewczynka,która igrała z ogniem” harharhar.A, i Gregory House otwiera gabinet na Fox Life(ja kocham Dextera,ale nie mówcie Hance,bo się jej boję :-))

  4. Dzieki za namiary na krem! Do tej pory uzywalam dermosanu (w wersji tlustej), ale jakis czas temu zmienili recepture i musze znalezc nowy srodek.

  5. Sęk w tym, że jako naczelna abnegatka po prostu ZAPOMINAM o kremie… I przypominam sobie, jak juz prawie krwawią. Gdybym smarowała uczciwie kremem, to penie by nie było tej pięknej katastrofy.

    Krem z mocznikiem?… MOCZNIKIEM?… W sensie – sikac na ręce, jak na oparzenie po meduzie?… Interesujące.

  6. Mam tak samo. Za każdym razem jak sobie na wiosnę (jesień, lato, zimę) spojrzę na własne dłonie to mam wizję odległej przyszłości- taka będę – sina i pomarszczona. I myśle, że one jednak nie moje są, evtl. moje ale z roku 2047. A potem się pocieszam, że z twarzy jestem młodsza niż z dłoni . ale to pewnie złudzenie 🙁

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*