MYSLICIE, ZE TO JUZ WIOSNA?

 

Rzeżuchę zasadziłam. I to w zasadzie by było na tyle.

 

W dodatku o mało jej nie zalałam w filiżance ciepłym mlekiem. W ostatniej chwili mnie oświeciło, że to DROŻDZE! DROŻDZE piją ciepłe mleko. Drożdże i tasiemiec (którego należy nawinąć na ołówek). A rzeżucha – wodę. Uff.

 

A w ogóle to przyszedł mój mąż i mówi TY SOBIE USIĄDŻ, a ja ci zrobię krewetki z czosnkiem… Usiądź sobie bo ty TYLE OSTATNIO GOTOWAŁAŚ.

 

I usiadłam, a nawet wpadłam w stupor, bo niestety ostatnio wszystko, co mogę podpiąć pod „gotowanie”, to było podgrzanie słoika z zupa ogórkową mojej mamy!… Czyli co?… CZYLI MA KOCHANKĘ! I wszystko mu się miesza! Ma kochankę, która mu gotuje jak opętana.

 

Jedyna nadzieja, że jak tak stoi przy tych garach, to nie ma czasu na nic innego. I tego się będę trzymać.

 

W zasadzie jak tak przyszła ta wiosna, to wcale nie usunęła wszystkich dylematów, a raczej je przesunęła, w stronę „o matko, wiosna, a ja wyglądam jak Zwierzątko Mojej Mamy, trzeba by się zapisać do fryzjera” oraz „no i pięknie, moja panno, WIOSNA PRZYSZŁA i teraz BARDZO CIEKAWE co zrobisz ze swoim wielkim TYŁKIEM!!!!”.

 

No?… Ciekawa jestem, co zrobię.

 

0 Replies to “MYSLICIE, ZE TO JUZ WIOSNA?”

  1. niestety, to jednak wiosna
    wszystkim odbija – nawet N.
    dowód wprost: kotka-idiotka ma zaś chcicę – wyje jak potępieniec, przeważnie po nocach i nadstawia się pjesiowi

    któren jeden na nią kłapie zębami, bo ma w dupie amory – woli spać, czasami jeść i nie za często wychodzić

  2. Moja droga, Twój mąż nie ma kochanki tylko sklerozę!! I dopóki ta skleroza mówi mu, że TY bardzo dużo ostatnio gotujesz, to jest ok. Gorzej by było, gdybyś ślęczała przy garach, a on by nie pamiętał, że w ogóle cokolwiek jadł… No może istnieć jeszcze inna opcja… Że gotujesz tak fatalnie, że on już woli walić tę sklerozę, byle by Cię z dala od garów trzymać… Ale w to raczej nie wierzę… ;-)) Pozdrawiam

  3. No z tym fryzjerem to musisz się pospieszyć bo jak ja właśnie dziś doszłam do wniosku że wyglądam jak mop i poleciałam się zapisać do fryzjera to okazało się, że wszystkie baby doszły do tych samych wniosków i jaaaa mogę wyglądać jak kobieta dopiero 22 kwietnia. Normalnie kolejki jak do lekarza specjalisty!!!!

  4. zalewanie rzeżuchy mlekiem – czemu nie.
    A co powiesz na notoryczne wkładanie czajnika z wrzątkiem nie gdzie indziej tylko właśnie do lodówki?
    A jak ktoś (no taki ktoś jak ja np) bardzo chce odcedzić rosół, ale zapomina pod durszlak podstawić garnka i rosół jest … w kanalizacji?
    Coś jest ze mną nie tak?
    Pozdrawiam.

  5. Ja chyba będę swój odwłok w tym sezonie przysłaniać jakąś ładną donicą.Dużą donicą.Moja rzeżucha już urosła,oraz została poświęcona trzewiom mojego dziecka.Wysiewam raz jeszcze.Śląsk dziś w słońcu:-)

  6. ale rzeżucha przecież śmierdzi…potem w nocy będziesz szukać trupa jakiegoś (ok, zapach rzeżuchy i trup to bardzo luźne skojarzenie bo trupa nie wąchałam jeszcze, ale no lawendą to on nie pachnie zapewne)

  7. Okulary słoneczne na tyłek?
    Hmmmmmm hmmmmm, no całkiem słuszna koncepcja, całkiem.
    SUNKIENKA W KWIATY? Chyba gdybym sie wybierała na bal przebierańców w charakterze OTOMANY.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*