Pięknie!… To ja się tu oszukuje, że ZDROWIEJĘ, nana nananana, że mi coraz lepiej, już mnie nie łamie w gnatach, nie trzęsie… Po czym wchodzę na gmaila i pierwszy link sponsorowany brzmi: „POGRZEBY – CAŁODOBOWA EKSPORTACJA Z MIESZKAŃ, SPOPIELENIE ZWŁOK”.
No to mnie pocieszyli.
Miałam przeczytać horoskop, ale nie wiem, czy w takiej sytuacji warto.
Następne w kolejności linki to „Depresje trzeba leczyć” oraz „Sposób na stres u twojego psa”.
Oraz – „Najpiękniejsze biusty! Dziewczyny chcą, byś je ocenił! Odnajdź swój ideał piękna!”.
Tjaaaaaaaa.
Ewka ma rację. Te wszystkie afirmacje to o kant potłuc.
Najlepsze by były wiecie co?… Takie maskotki „PLUSZAKI – ROZDZIERAKI”. Specjalnie uszyte dla kobiet z PMS-em, żeby można było takiej maskotce w odpowiedniej chwili urwać kończyny i łeb. Które by były przyczepione na mocne rzepy (aby maskotka mogła być wielorazowa). Następnie można by jej rozpruć BRZUCH (też na rzepa) i wywlekać metry jelitek. Uszytych z czerwonej wstążki.
Do nabycia w sklepach zoologicznych, w dziale „DZIKIE ZWIERZĘTA”. Albo jeszcze lepiej – „DZIKIE I WSCIEKŁE ZWIERZĘTA”.
Nieeeeeeee, w ogóle nie mam doła, co wy.