Pięknie!… To ja się tu oszukuje, że ZDROWIEJĘ, nana nananana, że mi coraz lepiej, już mnie nie łamie w gnatach, nie trzęsie… Po czym wchodzę na gmaila i pierwszy link sponsorowany brzmi: „POGRZEBY – CAŁODOBOWA EKSPORTACJA Z MIESZKAŃ, SPOPIELENIE ZWŁOK”.
No to mnie pocieszyli.
Miałam przeczytać horoskop, ale nie wiem, czy w takiej sytuacji warto.
Następne w kolejności linki to „Depresje trzeba leczyć” oraz „Sposób na stres u twojego psa”.
Oraz – „Najpiękniejsze biusty! Dziewczyny chcą, byś je ocenił! Odnajdź swój ideał piękna!”.
Tjaaaaaaaa.
Ewka ma rację. Te wszystkie afirmacje to o kant potłuc.
Najlepsze by były wiecie co?… Takie maskotki „PLUSZAKI – ROZDZIERAKI”. Specjalnie uszyte dla kobiet z PMS-em, żeby można było takiej maskotce w odpowiedniej chwili urwać kończyny i łeb. Które by były przyczepione na mocne rzepy (aby maskotka mogła być wielorazowa). Następnie można by jej rozpruć BRZUCH (też na rzepa) i wywlekać metry jelitek. Uszytych z czerwonej wstążki.
Do nabycia w sklepach zoologicznych, w dziale „DZIKIE ZWIERZĘTA”. Albo jeszcze lepiej – „DZIKIE I WSCIEKŁE ZWIERZĘTA”.
Nieeeeeeee, w ogóle nie mam doła, co wy.
a może taką zabaweczkę? w sumie trochę w temacie 🙂 no i mają jelitka…
http://www.roadkilltoys.com/component/page,shop.browse/category_id,5/option,com_virtuemart/Itemid,80/
może mieć wygląd jaki tylko się chce – na zasadzie wymiennego pyska (kieszonka z folii, w która się wkłada odpowiednie zdjęcie)
w ramach afirmacji znowu nie miałem ani jednego trafnego w lotto-idiotto
czy taka laleczka moglaby miec wyglad tesciowej?
moglaby przeciez, nie?
Z TAKIM SZNUREM PEREL NA SZYI KTORY PO ZACISNIECIU ODCINA ŁEB?
🙂
Taka zabawka, to bardzo dobry pomysł słowo. też nie wierzę w afirmację, bo potem ciezko sie spada na tyłek. Myslenie pozytywne, jako okład na bolące członki i organki, w tym na serce, nie łatwa sztuczka. 🙂 Wolę lalkę.
o, tak tak! taka maskotka na zasadzie “happy tree family” 🙂
ja tez taka chce! metry flaczkow, odrywane konczyny, i otwierana glowka z mozgiem do pociecia w plastry.
hhggrrr… az mi lepiej 🙂
na pocieszenie:
http://wirtualnywydawca.pl/a/showitem/id/22713/cat/RZRP.html
Idealne (!!!) to są czerwono-szare jelita…ouuuchh…a kod dostępu mam…bedsre…chili? kurcze…a nawet taki sam aprat mam?!? kurcze2.. pozdrawiam oczywiście
jakbyście jednak zaczęli ten byznes z lalkami-wyszalkami (to trochę z Lema), to się piszę na kontrolę jakości
albo na ciecia nocnego
albo jakoś tak
ale jelita szare sa. nawet w otwartym brzuchu. co prawda w rozprutym moga byc czerwone od krwi, ale krew w maskotce??? chyba ze chodzi o realizm sytuacyjny?
Do mnie samochód też strzelał! To może jakaś szersza infekcja! Tyle, że 350 plnów zatkało mu dziób skutecznie! Ale po dwódniowych eskapadach do pracy miejską komunikacją, to ja teraz strzelam kaszlem! Zamawiam też jedną ale dużą maskotkę z jelitkami do wyprówania a może do wypruwania? Nie wiem. Jestem krawcową ale z tym dziwacznym słówkiem całe życie miałam problemy… Pozdrawiam (cholera nawet nie mam na co zrzucić tego mojego stanu, bo psmów nie miewam…
canon eos 5d, 28-70/2.8 tokina at-x pro sv; canon 100-400/4.5-5.6 L IS
A jak tak lazisz po tym necie, to nie widzialas, ze na stronie glownej na onecie jest link do lejdisowego blogaska?
“Na podstawie tego blogu powstał film „Lejdis”” – widnieje dumnie wytluszczonymi literami pod zdjeciem Marka Jackowskiego po lewej stronie!
PMS… mnie się właśnie kończy, więc: nie pytaj się, dlaczego gotuję w 6 garnkach na raz! Bo tak! 😉 / Kasia
Mogłabyś zdradzić, jakim aparatem były robione zdjęcia z poprzedniej notki?
w sensie, że samochód strzelał. od środka jakby.
Też chcę. Maskotkę znaczy. Tylko, żeby zdjęcia na ryju też się dało wymienić. Aktualnie padłoby na pana, od którego kupiłam samochód. Który stoi teraz na środku miasta po tym, jak do mnie strzelał. I tak sobie postoi, aż się może rozleci.
a takie różne dupki z różnych agencji lekramowych i innych podobnych łażą gdzie się da (i nie da też) i kradną bezczelnie takie pomysły
vide “kochanie przez gotowanie” bezczelnie zerżnięte z nazwy grupy “uszczęśliwianie przez gotowanie” na GLucie
ech, Baśka, żebyś Ty jeszcze miała tak krótki język, jak łeb do dobrych pomysłów
ooo jak ja bym chętnie takiej maskotce oberwała łeb i wypruła te jelitka, genialny pomysł 🙂
zglos maskotki do “kapitalnego pomyslu”, wygrana w kieszeni 🙂
Baśka, a są takie maskotki wielkości człowieka? Bo zdjęcie chłopa bym na ryj tejże maskotki nakleiła i powolusiu odrywała członki:)
Oooch, te jelitka z czerwonej wstążeczki absolutnie mnie rozczuliły – niech ktoś to opatentuje!
I tak właśnie Baśka z dna swojego wkurwu wzbiła się na wyżyny biznesu. Gratuluję 🙂
jak Ty mnie rozumiesz, mysle ze trzeba w to wejsc
też chcę!
i to jest wlasnie pomysl na biznes, zamawiam !!! bez wzgledu na koszta i czas realizacji zamowienia poprosze taka maskotke jak juz produkcja ruszy