No wieeeeeeeec…
Jestem w tej Galicii, nie?
Mam juz syndrom ¨WEZ PAN ODE MNIE TOM RYBE ALBO PANA NIA SPOLICZKUJE¨ – w sensie, owoce morza 3 razy dziennie plus zamiast ciasteczka do kawy juz mi sie znudzily.
Sni mi sie kielbasa.
Troche tesknilam za ojczyzna, jak tu lalo, ale teraz jest 16 stopni i nie tesknie juz tak bardzo.
Marki odziezowe w Hiszpanii mucho gusto. Jutro ide w dluga po sklepach – mam pretekst, albowiem N. wylal na mnie dzis przy obiedzie miske bardzo czerwonego wina galicyjskiego, kwasnego jak ocet (ktore sie tu pije w miskach, jak u nas barszczyk). No wiec mam jedno biodro purpurowe i powod, zeby sobie kupic jakas pocieszke.
Na przyklad, 6 par spodni, 3 swetry, 2 koszule i litr perfum, nie?
No to hasta manana. Wracam we wtorek i ma byc posprzatane.
Oj, a ja właśnie wróciłam z Bawarii i tam kiełbasy mają nadmiar. Duzy nadmiar.Zatrzymaj się w drodze powrotnej…
A ja od dzisiaj nie dzwonie, nie wysylam SMS-ow, ani maili, zadnych kartek, zyczen …. – tak jakby mnie juz nie bylo…… I nic juz nie moge zepsuc, ani naprawic, osmieszyc sie i zapunktowac. Po prostu cisza…. Wielka ulga, po prostu spokoj… tego potrzebowalam ….
proponuję podwoić rekompensatę
po kiego się rodrabniać?
liście pomarańcze lepiej kup miast tych wyświechtanych, banalnych, nudnych babskich fatałaszków
trochę więcej fantazji
w naszej krajowej Galicji dzis bylo w poludnie 15 stopni. Nastepnym razem przyjedz do nas 🙂
no tak zakupy za te miske wina jak najbardziej.