Bo jednak płaszczyk kupiłam sobie SZARY.
Tak, wiem. Nie ma już dla mnie nadziei.
Mierzyłam jeden sztruksowy szaroróżowy. Pieknie wyglądałam – jak w szlafroku w klinice dla osób z zaburzeniami osobowości.
Do wyboru były jeszcze jesionki w jodełkę oraz okrycia obszyte w okolicach szyi wyrobem lisopodobnym (prawdopodobnie z kota).
Swoja droga, jak kiedys nie miałam pieniędzy i chodziłam po sklepach, to wszystko mi się podobało. I np. robiłam rozsądne zakupy w postaci wydania całego stypendium na undergroundy w szkocką kratkę (mam je do dziś, są jak nowe, to jednak swietne buty).
A dzis, jak mam, to nic nie ma w tych sklepach (to, co H&M zrobil tego lata polskiej ulicy, to naprawde. Powinno się ich zaskarżyć do Trybunalu Praw Człowieka).
Czy te kontynenty nie moglyby szybciej dryfować, żeby Polska znalazla się w okolicy Rownika za jakies… ja wiem… CZTERY MIESIĄCE?… Naprawde, wolalabym zamiast płaszczyków i kozakow kupowac batiki i japonki i przygrywac sobie na ukulele. A nie – tulic się do kubasa z gorącą herbatą.
Mojej ulicy chyba H&M nic nie zrobił, bo nie zauważyłam. A może nie dociera?
Poproszę o sprecyzowanie: co H&M zrobił polskiej ulicy?
Futro z kota farbowanego na różowo można też odnaleźć przy swetrkach. Sam smak. Jeszcze spódniczka ze skaju i klękajcie narody!
Baska! Kim jest Kubas??? no ja Cie prosze…
znaczy co? ktoś grzebał w koszu u lagerfelda? i tera nju kolekszyn będzie?
ale boze baska.
w HM ma byc w listopadzie kolekcja zaprojektowan przez lagerfelda. prosze cie.
WIELCY PROJEKTANCI – POLSKIM DZIEWCZYNOM.
musze to zobaczyc: barb gra na ukulele i macha biodrami…
a nadal jestem na etapie undergroundow (chociaz nie w krate) jest wiec nadzieja ze tez bede miala kiedys stylowy plaszczyk ?
oczywiscie ze cie nie zabije, poniewaz nie dam sie nabrac. mili panstwo jak znam zycie ten plaszczyk jest na pewno albo a) z zamszu b) angory c)JEST NA STO PROCENT PIEKNY I STYLOWY.