Tak – przyznaje się, boje się mierzenia cisnienia (mam wrazenie, ze zarz się UDUSZE) i wypadkow samochodowych (ciekawe dlaczego). Ale to NIE JEST powod, żeby mnie OBJEŻDZAC od rana i nazywac PANIKARĄ.
czuję, dziewczęta, że to jakieś traumy z dzieciństwa, których jeszcze nie omawiałyśmy.
ciśnienie ja wam zmierzę. to jedna z niewielu rzeczy, które świetnie mi wychodzą. po prostu lubię ten sport.
oh BARDZO SMIESZNE, szczegolnie ze ta pieprzona opaska caly czas mi ZJEŻDZA i albo w ogole nie ma pulsu, albo mam puls 99!
bardzo precyzyjna metoda, mam nadzieje, ze nie ustalaja ZGONU na podstawie mierzenia cisnienia bo wtedy POLOWA POCHOWANYCH JEST POGRZEBANA ZYWCEM!!!!!!
NO! Mierzenie ciśnienia jest okropne. Szczególnie jak powietrze wtłaczane do opaski napina ją i zaciska na szyi. Ale słyszałem, że medycyna posunęła się naprzód i potrafią już mierzyć ciśnienie na ręce.
:))
…a ja się nie boję braci Rojek…
Nie płacz “panikara”, to w tłumaczeniu z betona:piękna szczególna wrażliwa dziewczyna.O.
czuję, dziewczęta, że to jakieś traumy z dzieciństwa, których jeszcze nie omawiałyśmy.
ciśnienie ja wam zmierzę. to jedna z niewielu rzeczy, które świetnie mi wychodzą. po prostu lubię ten sport.
Ja też się strasznie boję mierzenia ciśnienia. Już wolę pobieranie krwi, serio. Zawsze mam wrażenie, że mi zaraz ręka eksploduje. Nienawidzę tego.
oh BARDZO SMIESZNE, szczegolnie ze ta pieprzona opaska caly czas mi ZJEŻDZA i albo w ogole nie ma pulsu, albo mam puls 99!
bardzo precyzyjna metoda, mam nadzieje, ze nie ustalaja ZGONU na podstawie mierzenia cisnienia bo wtedy POLOWA POCHOWANYCH JEST POGRZEBANA ZYWCEM!!!!!!
Nie?
Akurat wprost przeciwnie – panikarą na maXa!
NO! Mierzenie ciśnienia jest okropne. Szczególnie jak powietrze wtłaczane do opaski napina ją i zaciska na szyi. Ale słyszałem, że medycyna posunęła się naprzód i potrafią już mierzyć ciśnienie na ręce.
:))
A mnie by dziś pierdolnął autobus. Ot tak w bok!