Moja pierwsza powiesc internetowa kupilam w supermarkecie za 2,99 PLN. Miala tytul “253” i była to historia 253 pasazerow pociągu londynskiego metra, który miał wypadek. Każdy wagon metra miał narysowany plan, a każdy pasazer – swoje miejsce w wagonie oznaczone numerem. Opis kazdego pasazera skladal się z 253 słów.
Po pierwszych 40 pasażerach doszlam do wniosku, ze jako ksiazka, to nudnawe, ale sprawdziloby się w internecie. Chyba. Może. W kazdym razie – to już COŚ, pomysl na formę. Nie TEKST, powieszony na stronie www, tylko cos wiecej.
No i proszę:
To nic Ci nie dolega?
Książkę telefoniczną kupiłaś, czy jak?