Siedzę w robocie i stukam pazurem w biurko (w przerwach pomiędzy wtargnięciami moich pracowników z rozwianym włosem tudzież – jeśli w kategorii „włosy” dostrzegalne są niejakie niedobory – łopoczącymi połami marynarek), żeby podkreślić swoją dezaprobatę dla otaczającej mnie rzeczywistosci.
OK., OK. – piątek jest, ale to wszystko, co rzeczywistość ma dzis na swoją obronę.
(O, wlasnie cos jebutnęło o podłogę w pokoju nade mną).
Spalo mi się kiepsko, zawsze jak małżonek wyjezdza, to spi mi się kiepsko – gdyby akurat zawitał jakis morderca, wampir czy duch – to nie ma kto stanąć w mojej obronie. Śniło mi się najpierw, ze zostawiłam torbę w taksówce, jadąc na lotnisko i trzeba było tej torby szukać. Okazało się, ze oddali ją wojsku, bo myśleli, że to bomba, ale – mimo, ze deklarowałam gotowość – nikt mnie nie chciał przesłuchiwać, tylko po prostu mi ja zwrocili. Nawet nie musiałam pokazywac, co mam w środku. Dziwne. Prawie zawsze mi bebeszą torbę po przeswietleniu (może zwykłemu oficerowi tkwiącemu za tym prześwietlaczem TRUDNO jest zrozumiec, po co się targa w torbie 39875 długopisów, w tym połowa metalowych, oraz ważącego ok. 0,5 kg metalowego SMOKA tybetańskiego na szczęście – ale to już jego problem i moja prywatna sprawa).
Pozniej mi się sniło, ze przyjechaliśmy na jakis mroczny camping, skryty w lesie, i N. próbował mnie nakłonic do zamieszkania w domku WYPISZ WYMALUJ jak z Blair Witch i im glosniej ja krzyczałam, ze nie ma mowy, tym bardziej on mnie probowal do tego domku wepchnąć.
Wiec jestem od rana rozbita, niezadowolona i mam krwiste myśli.
PS. Ooo, Haniuta mnie troche pocieszyła .
Co z tego, że poniedziałek, jak tu jest ciągle friday? 😉
Wielkie dzięki za tego linka 🙂
N a kotlet
N a kredens
N a masowanie amura
N a kret eliminacja
N a trawnik
N a Narew bo nie Barcelona
Generalnie jest duzo o N.
Niebieskie Lato!! Boze, ja kochalam ten serial. A jacy oni mi sie wydawali dorosli! Bosz… Do dzisiaj pamietam ta melodie z poczatku, jak jada rowerami. Co do Fraglesow to juz jakis czas temu mialam flashback no i teraz czekam na DVD, ma przyjsc poczta lada dzien.
Dzień w dzień jest o N.
N a wędki
N a seks w mieście
N a Małysz
N a mrówki
N a ryby (a to wędki)
Ufff, wreszcie coś o N. Już się zacząłem niepokoić, że coś nie tego, bo od dłuższego czasu w ogóle o nim wspominasz.
a może ktoś mi wytłumaczy czemu pi była rodzaju męskiego?? dla mnie zawsze pozostanie kobietą!!
i ta muzyczka!!
ale za to mozna pograc w packmana , juhu!
pamietam jak jezdzilam do ojca do roboty zeby se pograc, na monitorze czarno pomaranczowym huehue , to byly czasy
ide szperac dalej:)
Ale wezcie, nie ma MIKROBIEGO!
aaaaaaaa wlazłam tam i okazuje sie ze o niektorych bajkach zapomnialam, np latajacym zajączku albo piesku w kratke
ale to nic, to wszystko nic
przypomnialo mi sie jak sie na zabój kochalam w robin hoodzie w wersji z m. preadem ofkors aaaaaaaa
właśnie.
dziwne, że takie sny ma się TYLKO jak mąż wyjedzie.