Od jutra:
1. Posprzątam ten bałagan na biurku w robocie (do końca tygodnia).
2. Hm, to będzie wymagalo zrobienia porządku w korespondencji. Hm, hm. Do konca tygodnia?…
3. Przestane jesc świństwa. To znaczy, nie ulotki agencji reklamowych, tylko chrupki duchy maczane w słodkim chilli i tym podobne.
4. Kurczaki z KFC tez ograniczę.
5. I pizzę hut.
6. W ogole, będę się odżywiała bardzo zdrowo, zaczne kupowac i jesc warzywa… Na początek może ogórka.
7. I pić soki warzywne (owocowe mi nie przechodzą przez usta).
8. Przestane kupowac TAKIE ILOŚCI KSIĄŻEK – będę odtąd czytala powoli, ze zrozumieniem, robiła notatki na marginesach, analizowała lekturę i w ogóle.
9. Przestane czytac szmatławce, a jedynie klaske literatury (w którym momencie literatura staje się klasyką? Czy Bridget Jones to już klasyka?…)
10. To samo z filmami. Koniec z głupimi filmami. Od jutra – tylko mądre! (np. Hotel Zacisze – bardzo mądry przyczynek do znajomości kultury brytyjskiej, prawda?)
11. Przestane kupowac lakiery, szminki i cienie do oczu, których nie zamierzam używac nigdy w zyciu, a kupuje, bo maja ladny kolor.
12. Będę podlewac kwiatki.
13. Będę pomagac N. w zajęciach ogrodniczych.
14. Ugotuję cos od czasu do czasu (i nie jajko).
15. Kupię sobie witaminy i będę je łykać (na początek, co drugi dzien, żebym nie miała szoku).
A dzis jeszcze sobie poleze w wannie z Jane Austen (to jest, nie z jej doczesnymi szczątkami – a fuj, tylko z ponadczasowym utworem literackim tejze autorki).
Z tymi witaminami chyba tez się nie ma co spieszyc, słyszałam, ze PRZEDAWKOWANIE WITAMIN MOŻE BYĆ ŚMIERTELNE…
moje kolezanki dalyby sie posiekac za Colina Firtha… ciekawe, czemu? ;>>>>>>>>>
Baśka czy Ty szykujesz się do ciązy ..hihihi
co do sokow to najlatwiej sie uzaleznic od takich robionych “na zywca” tzn pani bierze owoc o go przez wyzymaczke przepuszcza.
POLECAM jablko-marchew-imbir
tudziez liscie_zboza-jablko – najbardziej zielona rzecz, jaka w zyciu pilam….
zgadza się, po próbie romansu z sokami warzywnymi stwierdzam, jako idzie: to je nieprzełykalne i gorsze niźli tran.
próbowała tran? 😉
Ja czytałam “D i U” i jak mi się podobała ta główna, taka akuratna. Nie strzępiła się na brzegach ta postać. 😉
Mansfield Park.
A wczesniej “Rozwazna i romantyczna”.
Wiecie co, ze ona napisala tylko szesc ksiazek! SZESC! Dlaczego tak malo?…
łomatko, czyżby “dupa i obrzydzenie”?
A propos witamin …A mi to się wydaje, że mnie coś wchłonęło i nie chce puścić. Ajajaj!
Peesik. Ja mam jeszcze dłuższą listę, ciągnie się. Ale co ja jej będe żałować? Taka lista to klasyka!
A propos witamin …A mi to się wydaje, że mnie coś wchłonęło i nie chce puścić. Ajajaj!
Peesik. Ja mam jeszcze dłuższą listę, ciągnie się. Ale co ja jej będe żałować? Taka lista to klasyka!
z ktorym utworem, z ktorym?
Uwaga na te witaminy w pigułkach, podobno się NIE WCHŁANIAJĄ! znaczy że łyka się je i łyka a to wszystko całkiem bez sensu, bo i tak się nie wchłoną tylko osiądą wygodnie na wątrobie, a poziomu zdrownia nie podnoszą wcale a wcale.
Za to warzywa sa w porządku. i smakują, i się wchłaniają, a na dodatek robia takie zdrowe wrażenie
rekomenduję Henry Jamesa
Dac ci kilka prostych przepisow na poczatek?
czy informacja o 2012 jest przynajmniej prawdopodobna? jeżeli tak, to więcej nie tknę żadnego ważnego papiera, a inne tylko 3-metrową tyczką…
Baśka chyba mocno w to wierzy i chce iść do nieba…
baśka to jakaś dziwna, nie ? ja to na argument 2012 siadam, zapalam (choć rzuciłam), nalewam whisky i planuje urlop , naturlich, że na kredyt. baśka to jakaś dziwna
a po kiego sie tak spinac jak w 2012 niby wszystko pierdyknie?
nie przemawia to do mnie.
nic a nic.
Glownym motorem moich poczynan jest fakt, ze zgubily mi sie 2 pisma BARDZO WAZNE I PILNE i szukalam ich 2 godziny w tym radosnym burdelu.
(punkt 16 dopisalam)
i czemu od jutra? jak od srodka tygodnioa, to nic sie nie uda.
najlepiej od poniedzialku
albo od nowego miesiaca
ALBO, ALBO, OD NOWEGO ROKU, NIE?
(to juz i tak niedlugo hihi)
tej, no dobrze
ALE PO CO?????? :-))))))
PS Bridget była klasyka w momencie publikacji
nie żebym się czepiał, ale mogłabyś dopisać sobie punkt 16: “zatrudnię jakiegoś hackera, który mnie wreszcie przyzwoicie połączy ze światem”
albo coś w tym guście
:-),no to powodzenia,ja tez bym sie podpisala pod paroma punktami.
…i to w miare szybko, jesli ten swiat ma sie skonczyc w 2012, jak Tszecia prorokuje!
Nie, ale MUSZE SIE ZA SIEBIE WZIĄĆ, bo do czego to podobne!
o matko, jutro jakiś nowy rok , czy co ?