Kabebe mnie tu zaraz rozmaśli konstruktywną krytyką, ale ja lubię Donalda, i ciesze się, ze prowadzi w rankingach.
Donald jest bardzo ładny, po pierwsze – od dawna mój faworyt (choc po seminarium z Balcerowiczem, to już troche egzekwo). Powinien nosic dżinsy Levisa – byłby jeszcze bardziej sexowny.
Po drugie, ma urocza wade wymowy. Pamiętam, jak czytal w Trojce „Skumbrie w tomacie” – cudny był.
Po trzecie – mowią, ze strasznie leniwy.
I tym mnie kupił!
Ja tez jestem bardzo leniwa.
Lenistwo, uwazam, jest bardzo niedoceniane.
Zupełnie niesłusznie, bo gdyby nie leniwi ludzie, to do dzis popylalibysmy na piechote w sandałach podpierając się kosturami oraz kopali ziemniaki motyką (na słońce).
Lenistwo wbrew pozorom jest motorem postępu.
I wcale nie tak, ze jak leniwy, to nic nie zrobi.
Wlasnie nie – wiem po sobie.
Leniwy (ja) zrobi tak, żeby jak najszybciej mieć z glowy i żeby nie trzeba było poprawiac.
Na przykład, mój mąż to by najchętniej zamienil wszystkie mozliwe przejawy zycia na Ziemi w obozy pracy (i paru innych meżów, co ich ZNAMY, tez, prawda, dziewczyny?).
Tylko czy o to w zyciu chodzi?
Żeby w czasie wolnym popylać z łopatą? (tak, N. – to do ciebie apropos wyrzutów na temat nierycia zagonów w weekendy).
No wiec – wcale nie! W związku z czym pisze referat i jade do Paryza, tak? W czwartek. Po fajki. Wracam za dwa dni.
ale Donald bił żonę jak jeszcze mieszkali w akademiku!!!!
boze ja tez uwielbiam donalda (szczegolnie mc donalda). tylko nie rozumiem co mowi. ale nic to, mozemy przeciez porozumiewac sie miedzynarodowym jezykiem milosci.
ty zamiast szwendac sie po blogach, szoruj pisac notke o wakacjach!
za grosz poczucia obowiazku nie ma ta mlodziez!
gdzie, GDZIE TY BYLAS NA WAKACJACH, co?
od zeszlotygodniowego pobytu w loro parku, to JA CHCE ZOSTAC TRESERKA DELFINOW!!!!!
wcale nie jestes odosobniona w swojej dewiacji Barbarello:
niektorzy to nawet piosenki spiewaja o “tym perrrrrrrrrwerrrrrrrrrrsyjnie brzmiacym errrrrrrr”
Najbardziej mnie zmrozilo to, ze TUSK PRACOWAL FIZYCZNIE. No wyobrazacie to sobie ? FI-ZY-CZNIE !!
Pominąć raczyłas Barbarello jeszcze parę zalet Toothka, że nie traci czasu na myślenie (nooo po efektach sądzę – poczytaj tę książeczkę jego autorstwa, będziesz wiedzieć o czym piszę),a to dlatego, że lubi kopać piłkę i nie ma czasu. Słuchałem go w zestawieniu z Cimoszką i kaczorem .. Toothek ma zdecydowanie mniej skomplikowana umysłowość – a co proste to piękne… on skromnoscią umysłową się pięknie różni od konkurencji(to takie modne pięknie się róznić – sic!) Lubi Toothek też sobie pomarzyć, że uprawia ekstremalne sporty (np. alpinizm drapaczo-chmurowy) do tego stopnia, że uwierzył iż ten podwiązany na ścianie w spocie wyborczym to on osobiście. Ileż bym dał za to by usłyszeć jak Toothek dykcję uprawia w wyrazach podobnych do “spierrrdalaj” (Kaczor jest bardziej zdeterminowany bo mówił publicznie do jednego z wyborców) i “pierrrdolony” ach te francuskie najśliczniejsze “rrr”
Jestem z Tobą Barbarello !!!
I już dawno mi mowiłaś, że masz słabość do Toothka, przyznaję. Powtarzasz to od paru lat.
A Henryka mi się nie podoba, … bo była w PZPR :))).
Kabebe – jaka szkoda, ze nie kandydowaly! Zostaje Ci ew. Henryka.
Ja juz dawno temu mowilam, ze mam slabosc do wad wymowy.
Wobec TAKICH argumentów poddaję się :). Nie jestem w stanie udowodnić, że Dupsk ci się nie podoba i że nie masz racji zachwycając się jego dykcją. (Co o nim myślę, napisałem u siebie, nie będę się powtarzał). Ale jak już, to zamiast Toothka na prezydenta(ę?) wolałbym Ewę Sonet, albo nawet Dodę. (W obu przypadkach też spokojnie można wyłączyć dźwięk, żeby nie rozpraszał :)).
Donald rulez, nie ma co. A tak w ogole, jak sobie pomysle ile to juz rzeczy przez lenia wymyslilam, zeby sobie tylko zycie ulatwic… :)))))))
…ciii… o hotdogach nie wiem, ale na hali kerfura tu zaraz obok po sasiedzku (no wiesz gdzie, nie?) sa mega zajebiscie wypasione zapiekanki. niby nic, taka zwykla dluga swieza bulka, prawdziwe pieczarki i prawdziwy ser oraz prawdziwy piec, w ktorym sie to grzeje, zeby potem chrupalo…
e tam
zdarza sie nie?
chodzilo mi o ten komentarz ze slaboscia do wymawiaczy “r”:) ze niby barbarella ma, te slabosc:)
mam fajite maksykanska – moze byc?
Ale bym zjadla hot doga…
znaczy zaczynamy gorące krzesła. Daga jako Barbarella, Walenty jako Daga, kto dalej? 😉
znaczy jak do tego pod spodem? do ktorrgo?
uuups – to a pod spodem chcialam DO Ciebie, a nie JAKO ty
sorrryyyyyyyyyy
wywal to:)
czyzby slabosc do “inaczej” wymawiajacych “r”;)
a tak w ogóle to motorem postępu jest wojna i wojsko które wydają kolejne miliony milionów na kolejne udoskonalenia
Ale on nie sepleni, tylko ma takie piekne “R”.
…ale prezydent nie moze seplenic, daj spokoj no, nie wystarczy byc przystojnym zeby moc byc prezydentem….
Się zgadzam całkowicie!
ale Donald jest nieuczciwy. Ja wiem, że uczciwy polityk jest mityczny jak jednorożec, ale pomomo wszystko, nie lubię kiedy mi ktoś w oczy ściemą rzuca…
No i proszę. Wyszła za mąż i już N. zapędza ją z łopatą na zagony. Ha ha.
no. albo te
leniwe pierogi
tez niczego sobie sa
no, umowmy sie, ze jednak Donald mial najlatwiej. troche nasciemnial z tym Mc, chyba zeby tak z amerykanska zabrzmialo, ale jakby nie bylo, to juz od lat robi sobie niezla kampanie.
a tak przy okazji: jak juz zostanie tym najlepszym prezydentem na swiecie w Polsce, to zrobi cos w sprawie poprawy jakosci kawy? 😉
Leniwy prędzej pralkę wymyśli, niż wypierze.