Melania ma wielbiciela!
Sterczą godzinami przy płocie, a między nimi krata („Jak w Matce Joannie od Aniołów” –zgrabnie podsumował mój ojciec).
Narzeczony mojej córeczki jest niedużym bezrasowcem o przyjemnej aparycji i na szczęscie niejazgotliwym.
(Co ja wypisuję – to chyba z przepracowania; tragiczny zapierdziel mam w robocie, i tak do konca przyszłego tygodnia, już nie wyrabiam).
Wczoraj jednak nie dostalam plackow – okolicznosci życiowe zastaly mnie o 17 w Cafe Kultura, skapitulowałam z glodu i zjadlam kluski. Bardzo pyszne zresztą, sos śmietanowy z wędzonym łososiem, kiwi i kilka plasterkow gruszki – very fjużn, ale w kwestii plackow nie powiedziałam ostatniego slowa.
Obecnie czytam „Spiącą królewnę”, która – zgodnie z opisem na obwolucie – miała „nie pozwolić mi zasnąć”, tymczasem okrutnie się wlecze, a morderstw za przeproszeniem jak na lekarstwo. Zdecydowanie wydawcy kryminałów i thrillerów powinni wprowadzic oznaczenia, którymi kodowane byłoby natężenie zwłok na liczbę stron książki. Naczyta się człowiek, naczyta, przebrnie przez te ugrzecznione amerykańskie realijki, a na osłodę ma dajmy na to na 170 stronie jednego trupa uduszonej mężatki, w dodatku tak nas ta mężatka zmordowała przez te 170 stron, ze sami byśmy ją chętnie udusili i właściwie jedyne, co czujemy, to ulga, ze morderca się zlitował nad czytelnikiem. I to chociaż żeby było jak u Kinga – owszem, 150 stron sielanki, piwko, grill, sielskie miasteczko, ale za to pozniej – konkretna i wymierna rzeź, wampiry w całym Ohio lub w 99% letalny wirus grypy.
Dostalam wczoraj paczkę od Joan Collins. Będąc przelotem w Gdyni, wyslala mi kilka filmów.
bo martucha tak z zaskoczenia wszystkich wziela 😉
byłam w Rekowie, ale nie byłam w Rekowie jeszcze w ciąży.
matthew pearl ‘klub dantego’. czerwie formalnie wylaza mi z okladek!
to kto był w Rekowie, jeśli nie Ty? 😉
bo w Rekowie nie byłam.
czytałam kiedyś jedną książkę o śpiącej krókewnie!
I to była nawet seria salamander albo kameleon.
I tam cały czas nic, tylko sie pier… i to raczej tak w gatungu s-m. Normalnie porno i duszno.
To ta sama aby?
DZIEWCZYNY! Po kolei, bo dostane zawału!
Ksiazke z czerwiami – JASNE ZE CHCE – zapowiada sie na klasyke gatunku!
Martucha – JAK TO W CIAZY? W ogole NIC NIE BYLO WIDAC w Rekowie!
apropos tych czerwi, to będąc u fryzjera przeczytalam w jakiejs gazecie artykuł o entomologii kryminalnej, i na podstawie tego jaki to rodzaj czerwi czy larw mozna okreslić jak dlugo denat nie zyje. bardzo ciekawy artykul.
p.s. jestem w ciąży :)))
a ja czytam teraz taka ksiazke, ktora sie zaczyna tak, ze pokojowka znajduje nad rzeka cialo chlebodawcy, na ciele tym zas ucztuja sobie w najlepsze pierdyliardy spasionych, bialych czerwi. chcesz tytul?
King to KING.
Nazwisko zobowiazuje 😉
jest też coś dla pani Zebry
http://uroda.onet.pl/20525,0,16,galeria_spec.html
a w ogóle, to teraz są modne lekkie letnie kreacje 🙂
http://uroda.onet.pl/20525,0,12,galeria_spec.html
ale pani Barbarella już też mężatka? nie żal jej przeto innych mężatek?