Tak normalnie siedze od rana z butelka (spokojnie!…) soku pomidorowego „HORTEX” i mysle. Sobie.
(„Jak mom cas, to se siedze i mysle, a jak nimom casu, to tylko siedze”).
Ze na przykład…
(Matko Swieta, wlasnie weszla sekretarka cudza do sekretariatu naszego z pismem, miala na sobie od pasa w dol NIC, po bliższej diagnozie okazalo się ze miala owszem calkiem, CAŁKOWICIE przezroczyste spodnie szklistobiale, majtek zero).
I wlasnie mysle sobie, ze…
(Wpada sekretarka, bardzo pilne pismo od X przyszlo faksem z terminem realizacji TRZECI SIERPNIA GODZINA SZESNASTA, przypominam jest sierpień piąty. Wiec komu to wrzepić?…)
Ze, generalnie…
(Telefon, ze jest w gabinecie do odebrania jakas wielka kupa czegostam do zaopiniowania, stron około 700, termin do godziny dwunastej dzis, z tym, ze uwagi trzeba zebrac od 7 departamentow, mowie żeby mi to powielili dwustronnie, bo szkoda papieru, powielą, na godzine szesnastą jutro. Aha. Ide zrobic Meksyk, po drodze mijam dwie kolejne panie w bieluteńkich przezroczystych spodniach bez majtek.)
Chociaż, w zasadzie, to nawet…
(Dziewczyna z sekcji Y przynosi mi notatke, ze w związku z koniecznością pilnej odpowiedzi na 4 interpelacje poselskie w sprawie przyspieszenia prac wdrożeniowych ona nie ma czasu zajac się wdrozeniowka, bo odpowiada na interpelacje już trzeci dzien).
I tak wlasnie, sadze, ze…
(Dzwoni kontrola, ze wlasnie weryfikuja nasza odpowiedz na raport z kontroli weryfikacji i wysla do nas swoje uwagi do naszej odpowiedzi na raport z kontroli weryfikacji z prosba o weryfikacje i ustosunkowanie się do uwag).
SĄDZĘ, że nie miałabym nic przeciwko lezeniu wlasnie teraz na lezaczku na Arubie, sącząc wytrawne martini z wydłubanego kokonuta.
SĄDZĘ RÓWNIEŻ, ŻE WSZECHŚWIAT JEST RURĄ ZAGIĘTĄ.
Martini? Z kokosa? Granda! Z kokosa pije sie wylacznie Pina Colade! I pokrewne. Martini wstrzasniete nie mieszane z trojkatnych kieliszkow! Ech, kobiety…
u mnie w biurze regularnie pojawia sie panna w koszulce na jednej szelce i z wielka dziara na nerkach na wierzchu…
Straszna wzbudza panike, i ogromne sieje zgorszenie…
😉
Może te panie bez majtek to anioły, no bo anioły nic nie mają, to po co im majtki, a jeszcze te świetliste materiały. I tyle ważnych spraw to może pracujesz w Niebie 😉
a rury som ponure…
Aruba, Jamaica, oooh I wanna take ya..
(one pod tymi spodniami noszą bawełniane trykociki nanożne, możliwie obcisłe, w kolorze cielistym. beżowym znaczy)
Jak to majtek zero? Basiu, mogę Cię odwiedzić w pracy dzisiaj? 😉
najblizszy samolot na Arube – 13:32
co do hotgłoda – proponuje sie przerzucic na kfckurczaka (porcje powiekszona) – ZEMSTA!