Czy wiemy, dlaczego po pijaku jest nam cieplo? Bo my z Zebrą wiemy. Było napisane w jednej FANTASTYCZNEJ ksiazce do biologii którejś klasy szkoly podstawowej. Tej samej, w ktorej w rozdziale o pająkach było zdjecie pająka podpisane “PAJĄK”. Rewelacja.
No i ksiazka owa oswiecala dziatki, iż po pijaku jest cieplo, gdyż “ZAMROCZONY ALKOHOLEM ORGANIZM BEZTROSKO TRWONI KALORIE”. Litanii tej nauczylysmy się z Zebra na pamiec i powtarzamy sobie chórem (dwuosobowym) – zwykle wtedy, gdy wlasnie zdarzy nam się trwonić.
No wiec, chcialam powiedziec, ze w górach przez te 4 i pół dnia trwonilam jak dzika – glownie grzaniec. Jak mnie jednakowoż uswiadomila Tszecia – w GÓRACH to wyzsza koniecznosc, a nie alkoholizm. Wytrwonilam w sumie około 7 litrow grzanca, z czego kilka czarek – nie ukrywam – grzańca wzmacnianego (w gospodach regionalnych, gdzie, jak wiadomo, z ceprami się nie patyczkują).
Poza tym, przytylam kolejne 15 kilogramow z uwagi na goralskie hauski, moskole, smazone oscypki, karczki z grilla, masełka czosnkowe, pierogi i takie tam, lekkostrawne i ujemnie kalorycznie danka.
Nie mam jeszcze postanowien noworocznych ani tez pomyslu na nie. Kiedy mija termin zamykania listy postanowien noworocznych?…
nie bardzo rozumiem dlaczego przy tak intensywnym trwonieniu kalorii na prawo i lewo przytyłaś, duszko, 15 kilo.
na mój gust znowu dochodzi do głosu Twoja legendarna (jeśli nie przysłowiowa już) histeria.
ten tekścik jest cienki jak żebro bakterii.Kompletna dziadocha.Nudziarskie,jak to czytam to mi cukier we krwi opada.
‘oglupiony alkoholem organiz trwoni energie na prawo i lewo, niepomny tego, ze mu jej za chwile zabraknie’. To tak szlo. CZAD. Minelo 9 lat odkad sie z tej ksiazki uczylam i dalej pamietam. A mowia, ze wiedza ulatuje, barany. Nic sie nie znaja. Prawdziwa wiedza nigdy nie znika 🙂
Czas kończy się 30 grudnia 2004. No zeby miec jeden dzien conajmniej na ewentualne wykonanie postanowienia… 😀
i wrócili turyści z wypasu na halach i turniach…
terrego ;p
bhehehehe ale wtopa!! 😀 oczywiscie mialo byc ze wielbicie pratchetta
o hehe 😀 tutaj tez lubia pratchera??:D:D
Droga Barbarello! (pozwalam sobie na uzycie epitetu droga, gdyz czytuje Cie od jakiegos czasu, wlasciwie to przeczytałam wszystko i dzięki temu dażę Cię jednostronną sympatią) Niniejszym chciałam Cię poinformować, że załatwiłaś Panu Pratchettowi kolejnego wiernego czytelnika. Motywy ze ŚMIERCIĄ są naprawdę nie do wyjęcia :-). Moze powinnaś rozważyć kwestię jakichś prowizji od poleceń.
Przy okazji Szczęśliwego 2004!
tak tak po każdym trzecim przekroczeniu/nadwyrężeniu/niedotrzymaniu postanowienia można zaczynac od nowa . To taka nowa świecka tradycja pt. ” do trzech oscypków sztuka”
Z grilla, z grilla, a jakze…
Z BOCZKIEM…
w beskidzie oscypkowym, żywieckim znaczy, hitem są oscypki z grilla. myślę sobie, że gdzieś tak po trzecim deadline na postanowienia ulega zresetowaniu i można zaczynać od nowa. tak to sobie tłumaczę w każdym razie.