Czwartek dzis, prawda?
W takim razie – zapasu slonca pod skora wystarczylo na 4 dni, zanim dopadla mnie jesienna deprecha. I trzyma.
Kupilam sobie herbate malinową i “Maszynę różnicową”, ale gwarancji nie daję.
Nie mam kurtki, nie mam butów, nie mam się w co ubrac na impreze do Motyla, nie mam pomyslow, nienawidze jesieni i zimy, NIENAWIDZĘ. Nienawidzę sezonu grzewczego bardziej niż 22% podatku VAT.
Do czego to w ogole podobne – ZIMA W PAŹDZIERNIKU!
Odmawiam wspolpracy.
a wiesz ze pomysl oparty na faktach. rzeczywiscie lord babbage wymyslil maszyne roznicowa tylko nie otrzymal dotacji i sprawa upadla….Z nowych sf polecam williamsa-Praxis
Ech…. a gdyby tak można było w sen zimowy…..
nie ma jak natura, co?
ja mam herbatę z opuncją figową
chce ktoś łyka?
KURNA!
“Skład: kwiat malwy sudańskiej (Hibiscus sabdariffa), owoce: dzikiej róży, bzu czarnego, maliny; naturalny aromat malinowy.”
NATURALNY MALINOWY, tak?
HA!
W malinach TEZ zyja robaki! SAMA WIDZIALAM!
PS. Ciekawe, czy ta dzika róża to drapieżna!
ja bym się lepiej upewniła, czym oni tą herbatę malinową barwią
licho nie śpi
Łączę się z Tobą w bólu:)
Nienawidzę (chyba bardziej niż Ty – przynajmniej na początku) sezonu grzewczego chociaż w ciepłowni pracuję;)))
dzięki 🙂
swoją drogą szkoda, że ten test na IQ nie odbył się ze dwa tygodnie temu. czuję, że mam jakiś trend spadkowy…
proszę się spodziewać więcej głupich pytań 😉
Gibson i Sterling – “Maszyna różnicowa” – stare, dobre SF 🙂
kurczę… ja też przeczytałem “różańcowa”… coś z oczami nie teges?
zresztą nie zmienia to faktu, że co to “maszyna różnicowa” też nie wiem…
treba Mele obedrzec ze skory i zobic ci cieplutka kurteczke. :)))
a nie mowialm. kurde jest mi tak zimno, ze na samo mysl, jak jest zimno to mam dreszcze. i nic mi sie nei chce. zupelnie nic.
Dzis to zrozumiale – dales sie poniesc po prostu 😉
jezusmaria… przeczytałem “maszynę różańcową” i mnie wbiło…