A nie mówiłam, że jeszcze będzie zimno? I w dodatku śnieg? Czy ja zawsze muszę mieć rację?
(Ciekawe, czy gdybym wywróżyła cos MIŁEGO I FAJNEGO, to też by się spełniło).
A poza tym nic ciekawego – wichura była i nie mieliśmy prądu i dzwonił miły pan z ochrony o trzeciej w nocy, a także podcięłam sobie żyłę obieraczką do warzyw. Ześlizgnęła mi się z marchewki i CIACH! Jakie to romantyczne, próba samobójcza z udziałem obieraczki. Niby niechcący, ale każdy szanujący się psychoterapeuta po 800 godzinach terapii by mi uświadomił, że NIE MA PRZYPADKÓW i że to moja podświadomość chciała coś zamanifestować i jak zapłacę za kolejne 1600 godzin terapii, to on (lub ona) mi pomoże odkryć, CO.
Ponadto z powodu ogólnej zdupieszałości wróciłam do oglądania South Parku, bo mam zaległości, i teraz wiem, że za ten cały bajzel na świecie odpowiada JJ Abrams, bo zrobił nowe Gwiezdne Wojny podobne do starych. I ja im wierzę, bo chłopaki z South Parku się nie mylą (pamiętacie odcinek z Michaelem Jacksonem? Teraz wszyscy załamują ręce ze zgrozy, a oni to mówili tyle lat temu).
Natomiast na Netflixie „After Life” i nie ma nic lepszego. Szkoda, że tylko sześć odcinków, obejrzałam ciurkiem – tak ryczałam, ze myślałam że się odwodnię. I jednocześnie się śmiałam jak hiena. N. przyglądał mi się wnikliwie i podejrzewam, że miał w telefonie wklepany numer do psychiatryka i zapobiegawczo trzymał palec na zielonej słuchawce. Ale w końcu nie zadzwonił (ale podejrzewam, że kolejny raz żałuje, że nie zrobił dodatkowego piętra ze strychem, na którym mógłby mnie zamknąć na solidną kłódkę). Ricky Gervais jest geniuszem i kto mówi inaczej, niech dostanie tasiemca uzbrojonego.
No i masz – znowu śnieg pada! Miałam ograniczać przeklinanie, ale po prostu się NIE DA. No nie da!
A gdzie mój koment ?
After Life obejrzałam z Twojego polecenia i tak, ryczałam, śmiałam sie, ryczałam i znowu się śmiałam. Genialny film o stracie. I kurcze,tylko zbyt optymistyczny i ładny koniec.. zbyt łatwy. Mój chłop zerkał jednym okiem, ale ocenił, że ma to na co dzień w pracy. i co za atrakcja. A jednak!!!!!!!!!!! psisko super, Rick genialny. teksty niepolityczne i dobrze!
Dziękuję za polecenie “After Life”. Jestem po 3 odcinkach i powoli zaczynam żałować, że już tylko trzy zostały. Na szczęście “Dereka” tez nie widziałam, więc nie rwę włosów z głowy.
Też dziś obejrzałam After Life i baaardzo mi się spodobał 🙂
Włączyłam sobie wczoraj After Life – zacne 😉
A z tą pogodą na niedzielę to prawda?
After Life genialny. A za kilka dni wraca Diane Lockhart i jej hieni śmiech! I to jest coś, na co warto czekać.
O jak super,ze wraca!!!!
Hieni śmiech i Diane? 😉 To ta hiena musiałaby być na niezłych sterydach czy coś 😉
@Basiek:
https://youtu.be/OqMpc-Iz7LA
😀
… do chleba daję drożdży z pochwy… mnie rozwaliło – super serial!!!
Są gorsze rzeczy niż śnieg, serio. Gorsze od śniegu jest zorientowanie się, że zwariowałam. Bo jak wytłumaczyć fakt, że jakoś tak od grudnia byłam PRZEKONANA, że kupiłam na majówkę bilety do Mediolanu – zdążyłam zarezerwować hotel, poinformować znajomych o kupnie biletów, zgromadzić informacje co i gdzie – a wczoraj sprawdziłam, że NIE MAM takiej rezerwacji na samolot?
Może ci się śniło!
Ja od pewnego czasu muszę się upewniać, czy coś się wydarzyło naprawdę, czy to był sen. To znaczy jeśli chodzi o opierniczenie starego, to oczywiście nie dociekam, tylko opierniczam – nie zmarnuje się. Już miałam parę akcji z koleżankami czy z moją ciotką, że byłam CAŁKOWICIE PEWNA, że coś robiłyśmy / o czymś rozmawiałyśmy, a to był mój sen.
Biletów jeszcze we śnie nie rezerwowałam, ale raz oddałam spodnie do skrócenia. We śnie. I przypomniało mi się, żeby odebrać, tylko że nigdy nie miałam takich spodni.
After Life jest genialny, na początku pierwszego odcinka zaczęłam wyć i w zasadzie nie przestałam (ale robiłam sobie konkretne przerwy na rechot). Stanowczo za krótko, ale cenię Brytoli za nieprzęcioganie produkcji w nieskończoność, więc muszę się pogodzić z losem. Wróciłam do Dereka, który również jest świetny i ma podobny posmak.