Od wtorku mamy w domu sześć kilo prawomocnego obywatela Unii Europejskiej z ogonem. Zarówno sześć kilo jest z ogonem, jak i obywatel.
Szczypawka przyjęła to, jak zresztą wszystko co ją w życiu spotyka, z niewymuszonym wdziękiem, natomiast do końca dnia słaniała się po narkozie (bo przy okazji miała czyszczone zęby) i nie mogła nic jeść. Wobec czego my tez nie mogliśmy nic jeść, no bo jak, głodnemu psu przed oczami?… Solidarnie kiszki nam grały marsza na trzy głosy.
Następnego dnia rano:
– Ale dziś już będzie śniadanie?…
Of kors, że było. Nawet z masełkiem. Musimy schudnąć, ale to od jutra.
W międzyczasie kupiliśmy kwiatki do donic ogrodowych. Nie dość że ładne, to w dodatku N. twierdzi, że one chyba specjalnie na mnie tam czekały, bo z nazwy to zupełnie w moim stylu są. A mianowicie NIECIERPKI. No cóż – nie ukrywam, że w jakiś sposób ta nazwa oddaje mój pogląd na otaczającą rzeczywistość. Ale jeśli chodzi o kwiaty ogrodowe, to mam takiego jednego kandydata nie do pobicia – nie dość, że wyglądają ślicznie, to jeszcze nazywają się KOSMOS ONĘTEK. No czy nie absolutny odlot? Niecierpek tez fajny, ale kosmos onętek wygrywa na całej linii. W tym roku oczywiście znowu zapomniałam kupić nasiona, ale w przyszłym już muszę go wysiać.
A poza tym to mam od rana zawał, bo zginął mi komponent do podpisu elektronicznego, ale już się znalazł. Bardzo skomplikowana historia. Zdecydowanie wolę kryminały z trupem (niejednym).
Aurelka na niecierpki mówi nienawistki. Kosmosów onętków to nie pobije, ale tak jest jeszcze Twojej?
Kiedyś było lepiej. Do NRD pies mógł jechać na dowód.
Nie przepadam za niecierpkami,delikatne są,znaczy się wrazliwe na deszcz,dobrze w osłoniętych miejscach.
Niecierpek – bo nie cierpi slonca, czyli raczej w zacienionym miejscu postaw. I duuuuuuzo wody.
To gdzie Szczypawka leci? Do Saint-Tropez na wczasy?
Czy ja się szlajam po jakichś Riwierach?
Ja się szlajam po przyzwoitych hiszpańskich spelunkach! 😉
Będzie mogła z nami jeździć do Niemca w Świnoujściu.
Ty może nie, ale Szczypawka wygląda mi na taką, co by chętnie zaliczyła turnus w kurorcie.
O to, to, będą psu żałować,jak paszport to już na całego,hajda ,zwiedzać świat szeroki.
A jaki ladny ten kosmos, bardzo bardzo.
Musieliscie isc ze Szczypawka do fotografa, czy zwierzeciu domowemu mozna samemu cyknac?
Nie chcieli zdjęcia ani odcisku nosa, sami jej cyknęli czipa.
A szkoda, bo ona taka fotogeniczna jest!
Nie żaden kosmos, tylko warszawianki. To raz.
A dwa: czy wiesz, że niecierpki łatwo zabić?
I trzy: psotnik zakamarnik ma kolegę, który się nazywa gryzek lolotek. Jeszcze ładniej.
a tego nie znalam, moze jeszcze jakas siostre maja;)
A to nie słyszałam, że warszawianki. U nas zawsze był kosmos.
NAWET NIE ZAMIERZAM KOLEGI WRZUCAĆ W GOGLE. Ten pierwszy OHYD mi wystarczy.
O niecierpkach nic nie wiem, pani mówiła, żeby podlewać często, nawet dwa razy dziennie, i nie na całkowitym słońcu! Co jeszcze im trzeba?
Nie wiem.
Wszystkie niecierpki zabiłam. Zawsze.
A ogólnie mam niezłe osiągi.
O: https://web.facebook.com/photo.php?fbid=1427894563903794&set=a.540323655994227.146256.100000497914841&type=3&theater
Wśród moich ulubionych pod względem nazewnictwa roślin zdecydowanie przoduje – i to zarówno po polsku, jak i po łacinie – przetacznik bobowniczek aka Veronica beccabunga 🙂
Ja się na nazewnictwie botanicznym nie znam, ale mam ulubiony świerk karłowaty, który się nazywa “Nana”. I tak na niego mówię. Jest śliczny, okrąglutki i ma na imię Nana 🙂
Co do odlotowych nazw, to wprawdzie nie flory, a fauny sie niedawno jednej dowiedzialam i paduam: psotnik zakamarnik, czyz nie urocze;)
A Szczypawka nie musi sie odchudzac wcale, a wcale, chyba, ze do top Model chce startowac;)
Wyguglałam tego psotnika i aaaa… jakie to jest OHYDNE!
oraz PASKUDNE!
no nie? A jaka ma nazwe figlarna;)
podobno bardzo male, ze ledwo golym okiem widac i w wilgoc lubi;)
no i jak ja teraz w nocy bez włączania światła pójdę siku wykonać, co? :/