Dlaczego, DLACZEGO – blagam, NIECH mi ktos wytlumaczy, DLACZEGO NAJWIEKSI palanci swiata nowozytnego trafiaja się najsympatyczniejszym dziewczynom? Dlaczego, jeśli dziewczyna jest madra, sliczna, dobra, kochana – to NA STO PROCENT trafi na wyjatkowego drania?
MARCYS! Zakladaj paletko – POTRZEBNY JESTES!
Musisz:
a. zostawic zone (mogę ci w tym pomoc, jak zwykle)
b. umowic się z NIĄ do kina i na spacer
c. dac JEJ kasztanka (mogę ci kilka podrzucic, troche wyschnięte, ale oblecą)
d. udac się pod dom zamieszkiwany przez TEGO PALANTA i OSWIADCZYC JEJ SIĘ – ale TAK, żeby CALA DZIELNICA SLYSZALA! Pozniej się powie, ze jak zwykle byles PIJANY i myslales, ze to nie ONA, tylko Kirk Douglas…
e. nie wiem CO, ale MASZ ją dowartościować
Ja nie mogę patrzec, jak się TAKA dziewczyna marnuje.
Masz czas do dzis do 17.30.
… a już na pewno z deterministycznymi drganiami układów dyskretnych.
… oraz z neurofizjologiczną kwantyfikacją
neuromechanizmów.
To musi mieć jakiś związek z dekoherencją układu kwantowego “:)))))-facet”-Barbarella.
Zatem blagam, niech mi ktos wytlumaczy, dlaczego “:)))))))))))))))))-facetom” trafiaja sie Barbarelle ?
Mmmmmmmmmmmmmm…
:))))))))))))))))))))))))))
Taki jest :)))))))))))))))))
Moze zapytajmy wprost:
JAKI JEST N.?
Eeeeeee, jak się ma mądrą, śliczną, dobrą i kochaną żonę, znaczy jest się draniem, tak? I jak się ma dobrego i kochanego męża, znaczy nie jest się mądrą, śliczną……
Zamierzasz przytyć do 17:30?
ZARAZ JEŚLI CHODZI O TO ZE KONIECZNIE JEST NIEZBĘDNY GRUBY I ŁYSY TO DA SIE JAKOŚ TO ZAŁATWIĆ
u mnie by sie obeszlo bez rozwodu, a TY sie rozpychasz…!
pies ogrodnika..
ANI MI SIĘ WAŻ… znaczy ANIĘ MOŻESZ! tej drugiej NIE
jak Marcys nie ma czasu to moze ja…?
taki samiutenki sobie siedze…
O czym Ty do mnie opowiadasz?
(jezeli mowie do kogos innego niz autor bloga, wyraznie to zaznaczam)
w takim razie poprosze o oświecenie 🙂
Bosh, jak ty nic nie rozumiesz …
to było chyba jakoś o przyciąganiu się przeciwności czy jakoś tak… no w sumie jakby nie chciała to by se INNEGO znalazła nie?
a może jeszcze natłuc palantowi…co?
Hmm… Ty mi kurwa nie mieszaj w moim filofax’ie, albowiem TĘ sprawę to ja już mam na dzisiaj zapisaną!
adres ZNASZ, galareto! DO ROBOTY!
CHOINKA! Ja mam bardzo, ale to bardzo napięty weekend. Jestem sam przez 3 dni i:
– muszę się spotkać z Krzyśkiem Motylem
– muszę sobie gotować jeść
– muszę sprzątać po kocie
– muszę coś spsocić
– muszę sie upić do lusterka
I CZEMU JA? Tak to jestem niepotrzebny, a jak jakaś płacze to kto? MARCYŚ! CO ja jestem, na lekarstwo?! Ja się chyba zacznę reglamentować! Matko jedyna…
no dobra, adres daj