Mam ochotę, żeby odreagować, kogoś walnąć. Naprawdę fizycznie
skrzywdzić. Pacyfizm gdzieś wyparował w tym mrozie, a przeklinanie już nie
pomaga, wszystkie kurwy mi zamarzły.
Może, jak ten Eskimos, pójdę do baru i poproszę o whisky. A
jak barman się spyta, czy z lodem, to mu wyjadę z bańki. I zdemoluję lokal. I w
ogóle. Co?…
Albo zamorduję kogoś i zjem jego wątrobę (lub jej).
Śliniak i bekadełko mnie wczoraj troszkę jakby rozruszały, ale
to dosłownie na moment. I znowu kicham, albowiem mój ukochany mąż przywlókł świeżuteńkiego
wirusa z halowych zawodów łuczniczych. Ze wszystkich sportów na świecie musiał
wybrać halowe łucznictwo na zimnej, zgniłej hali sportowej. Nie, wcale nie mam
go ochoty przywiązać za nogi za terenówka i trzy kilometry powlec po żwirze, a skąd.
Absolutnie.
A na dodatek cały czas strzelam prądem i mam łeb jak dmuchawiec (i dupę jak szafa).
I TAK, WOLAŁABYM MONOTONIĘ (w Corralejo jest właśnie 21
stopni). Nie ma nic złego w monotonii, zwłaszcza, jeśli dotyczy temperatury. Jakoś
się bardziej utożsamiam z winoroślą, niż z pingwinami (klimatycznie i glebowo). O!
PS. Dobra. Amigos. Sprawa jest poważna. Znalazłam bloga o tym, jak zrobic na szydełku małego Cthulhu i inne śliczności, typu ośmiornice, UFO-ki itp. Blog jest przewspaniały, ale wzory robótek sa na nim pisane. A ja pisanych ni chuchu. Umiem rozpękac tylko rysowane schematy. Kto mię wspomoże?… Bo to oczywiste, że musze zrobić siostrzenicy co najmniej JEDNEGO Cthulhu i jedna ośmiornicę!…
http://www.empik.com/szydelkowe-stworki-haden-christen,prod8570116,ksiazka-p
nieco bardziej uproszczone wersje szydełkowych stworków, ale myślę, że mogą być schematy 🙂
Aaaaaaawwwwwww!…
“Gotuj z Cthulhu” wspaniałe!…
Witam 😉
Jak tylko zobaczyłam słowo Cthulhu, pomyślałam, że może przypadnie Ci do gustu i strona z przepisami. Jest naprawdę niezła 😉
http://gotujzcthulhu.wordpress.com/
Pozdrawiam,
Zytka
dziasz?
Na prądów strzelanie polecam nawilżanie
zewnętrxne,znacy sie w mieszkaniu mus miec jakies nawilżacze
Może znajdziesz rozrysowane wzory na wuwuwu.raverly?
Ja raczej drutowa jestem, ale wiem, że mnóstwo tam szydełkowych panien się produkuje;-) Polecam, a nuż jeszcze coś Cię zainspiruje!
http://www.ravelry.com/patterns/search#sort=best&craft=crochet&query=Cthulhu
Prądem – Ty też?!? To od długich włosów, czy jak? Chociaż chyba nie do końca, bo żeby uniknąć dmuchawca, noszę już tylko warkocz… A i tak ludzie w pracy boją się do mnie zbliżać, a jak mnie ktoś wnerwi to go dotykam palcem 😉 Niedługo zacznę wzniecać małe pożarzyki, co przy obecnej aurze będzie wysoce pożądane 🙂
Może zrób na tzw .oko.
nie wygląda na trudne.
ponawiam pytanie- co się dzieje z soso? bo tam w komentarzach u niej na blogu zaraz do linczu dojdzie 😉
No i tutaj wyłania się przewaga łucznictwa plenerowego nad halowym – nie ma przewiewu!
W obliczu zaistniałej sytuacji rozwiązanie jest tylko jedno: CZOSNEK. Świeży, zmiażdżony, na kanapeczkę, na skrzydełko, na wszystko. Zemsta jest słodka, a i zdrowie pewnikiem wróci 🙂
Ejjjjjjjjj jakie ładne rzeczy tam na tym blogu są,czemu ja mam takie drewniane ręce?nic nie umiem zrobić,tylko meble maluję przecierkami,ale pffffffff to każdy gupi umi:-)
No dobrze. A które miejsce małżonek zajął w tych zawodach, bo ta informacja zdaje się została jakoś pominięta :).
OPL
Bekadełko mnie zaniepokoiło
Bigos ,smalec,grzane wino, ciasteczak imbirowe
czyms sie trzeba rozgrzewać,a w kuchni jest cieplo pod waunkeim,ze sie cos dlugo pichci:)
A ja zaraz musze wyjsc z domu !
…. może
Kubełek Mega Gigant z KFC
by pomógł ????
bez lodu oczywiście!