Wczoraj obudziłam się z tak spuchniętymi oczami, ze chyba nawet Pierwsza by miała problem, żeby je pomalować. Śniło mi się, ze płakałam? A może płakałam, bo mi się cos śniło? A może to mi się wcale nie śniło?… Czasami czuję się jak Orkiestra Klubu Samotnych Serc imienia Sierżanta Peppera, uwięziona w szarej galarecie.
Obejrzałam „Marie Antoninę” Sofii Coppoli i bardzo mi się podobała. Bez wnikania w prawdy historyczne. Zośka Coppola jak nikt inny umie oddać nastrój imprezy o czwartej nad ranem, a muzyka po prostu mnie zahipnotyzowała. Jak to miło, swoją drogą, że nie nosimy już takich sukienek i peruk, chociaż powiem szczerze, że kilku par butów, zaprezentowanych na ekranie, z łóżka bym nie wyrzuciła (oraz kilka razy mnie zemdliło, jak one się opychały tymi ciastkami).
Widziałam wczoraj w Poznaniu plakaty reklamujące imprezy Sylwestrowe. Zrobiło mi się trochę słabo.
Co robicie w Sylwestra?…
… na pewne bedzie lało. w tej nowej zelandii. pff.
Mój mąż za opcją sylwestra z Torbicką, ale PO MOIM TRUPIE.
sprawdzone:
– co robisz w sylwestra?
– WALI MNIE TO
małgoska:))))))
co do pytania, ja tradycja-dom,szampan,fajerweki ze znajomymi,lulu
a mi sie marzy karnawal w rio :))
Hah! Sylwester. Sylwester w domu? Tak własnie zamierzam go spędzić. Ze szklanką kawy, popcornem i pilotem pewnie od telewizora:)
I głowa do góry:)
Żeby oczka nie były zbyt często spuchnięte.
PS. W wolnej chwili zapraszam do mnie:
http://sad-andzia.blog.onet.pl
Sylwester?!!!?jaki sylwester?!?to już?To se może tez sukieńkę nabędę(będę się w niech przechadzała po domu)?No chyba że ktoś chętny do opieki na jedną nockę nad rocznym nieco nad aktywnym bokserem?Bo rodzina coś nie teges,nie chcą czy coś:-)
No Baśka! No jak to? Sylwester z Jedynką! Patriotycznie!
(Ale opcja ukrywania się przed posranymi pomysłami bardzo mi się podoba)
!!!!!!!!! :))))))))))))
no to się miniemy, bo ja wracam stamtąd przed Sylwestrem 🙂 a skręca mnie na razie raczej z niecierpliwości-skreślam dni do wyjazdu 🙂
Ukrywamy sie przed znajomymi i ich posranymi sylwestrowymi pomysłami!
nowa zelandia ! SUPER. jet leg jak malowanie 🙂
Skręciło po trzykroć!
Zwłaszcza, że w planach mam domowe pielesze jego mać!
pojęcia nie mam, ale mam sukieńke
pewnie to samo co roku.
pije gdzies tanią wodkę, nie?
SKRĘCIŁO.
HAPPY???????????
Tja.. wersja wstępna na sylwka zakładała domowe pielesze, ale wykluła się opcja alternatywna wyjazdu do Wawy (boszze zostawię mój Krakówek na rzecz stolycy..) do znajomej pary i my dziewczynki zajmiemy się swoimi brzuchami i ich zawartościami a panowie zajmą się sobą i spotkamy się o północy:) bo cóż tu robić w 7 mcu ciąży..
Pierwszy raz od 5 lat nie pojadę w ukochany Beskid Ż. gdzie śniegu po pachy i wino leje się strumieniami, ech..
z przyjemnoscia odpowiem (a niech kogos skreci ;))
na plazy w Nowej Zelandii… sniegowi i mrozowi mowimy nie!