W Sylwestra zaraz po północy N. rozlał dość szeroko spory kielon czerwonego wina. Podobno to dobra wróżba – no, oby. Zobaczy się. Na razie skarpetka mi zginęła w praniu.
Dzień po Nowym Roku obejrzałam „Solaris” Tarkowskiego – nie wiem, co mnie naszło, ale nie żałuję. W odróżnieniu od tej nowej jest bardzo wierna oryginałowi, no i wzruszająca scenografia – za stację orbitalną robi coś a la ciepłownia z czasów PRL-u. Podobno Lemowi się nie podobała, ciekawe, co by powiedział na wersję z Clooneyem. No chyba, że mu się nie podobało, że Chris nosi siatkowe podkoszulki – trochę to było masakryczne, astronauta na stacji orbitalnej w siatkowym podkoszulku. Za to Harey miała słabość do szydełkowej dzianiny, dość ładnej.
No i skończyłam już dwie książki: „Anomalię” i „Mistrzynię”. „Anomalia” bardzo mi się podobała, mimo że większość zadanych pytań pozostawia bez odpowiedzi. Nie szkodzi – dobrze się czyta i zostaje w głowie. A „Mistrzyni”… barwna, interesująca, ale z przykrością donoszę, że chwilami moim zdaniem trochę się ociera o grafomanię. Chociaż ja przecież lubię książki Gretkowskiej i jej styl, ale tu mi jakoś nie brzmiało.
Ponieważ lepiej mieć skromne oczekiwania, żeby nie narazić się na rozczarowanie, to ja bym chciała, żeby w bieżącym 2022 roku przyszedł taki dzień, że wstaję rano, włączam internet, czytam pierwsze wiadomości i NIE KLNĘ. Prawda, że to już by było coś?
Na razie śnieg zaczął padać, no i Polski Ład wszedł, więc klnę dość straszliwie.
PS. Ostatnio jak sikałyśmy ze Szczypawką, to po trawnikach na ulicy spacerowały CZTERY kury – Thelma, Louise i kolejne dwie koleżanki; na razie nie mam pomysłu, jak je ochrzcić.
Jak już cztery, to moje skojarzenia biegną w stronę Czterech Jeźdźców Apokalipsy, ale z sentymentu do Thelmy i Louise to kolejne tylko Składka i Podatka?
Te kury… w studenckim radiu Arnet w Gdańsku mieli kiedtś dwie myszki, Katiuszę i Pepeszę.
Tak tylko wspominam, bo to moje szczeniackie czasy i mam sentyment.
Grace i Frankie 🙂
Albo Tereska i Okrętka! 😉
Moja propozycja to Róża i Hiacynta. Jeśli przyplącze się do nich kogut, będzie Powolniak 😉
Róża i Stokrotka, pomyliło mi się 😉 Hiacynta musiałaby być z Ryszardem.
Ja bym te dwa nowe kurozaury ochrzciła przewrotnie Cow&Chicken 😉
Dla tych dwóch proponuję: Szczepcia i Tońka 🙂
Ze słynnych damskich duetów to tylko te siostrzane przychodzą mi na myśl, Venus i Serena albo Gigi i Bella.
Wzruszają mnie te kury.
w jednym zdaniu “skromne oczekiwania” i żeby nie kląć po odpaleniu internetu z rana? ooo, pani.
to niech się spełni!
No cóż, biorąc pod uwagę tzw. całokształt, to pewnie Twoje życzenie mogłoby się sprawdzić, jeśli dopadnie Cię zapalenie krtani… Czego oczywiście Ci NIE życzę.
O Polskim Ładzie można tylko opowiedzieć stary dowcip- tyle, że nie jest wcale śmieszny :
czym się różni Polski Ład od Ładu ? Tym , czym zwykłe krzesło od krzesła elektrycznego.
A byłoby tak pięknie, gdyby nie ci przebrzydli księgowi !
Bardzo kibicuję Thelmom i Louisom, wiwat Wolne Kury !