Znowu nie mam energii ani ochoty na nic. Poskarżyłam się Zebrze i pytam, czy mają tam u niej jakieś fajne prochy na to.
– Żadne prochy – mówi ona – TYLKO WKURW. O jak mnie dziś wkurwili, mówię ci, o mało połowy wsi nie wysadziłam w powietrze.
Zatem wczoraj w biurze od rana postanowiłam zastosować się do jej wskazówek, a mianowicie odebrałam maila z księgowości z podatkami za zeszły miesiąc. O JAK SIĘ WKURWIŁAM, a jak zalogowałam się do banku i je zapłaciłam, to jeszcze bardziej. I co? I NIC. Dalej mi się spać chce i nie mam na nic siły.
Może to wynika z różnic w naszej konsystencji – ja jestem flakiem ciągliwym, a ona jednak bardziej sprężystym.
No owszem, udało mi się coś wysadzić, ale nie w powietrze, tylko wszystkie korki w biurze. Opiekaczem do kanapeczek (bajgla na śniadanko sobie grillowałam). Chyba przedłużaczowi znudziła się ziemska egzystencja albo ma dosyć prądu z węgla.
No nic. Dostałam od koleżanki MEGACUKINIĘ, prawie metrową, w kształcie maczugi. Albo będzie leczo (wiadro leczo) (czy leczo się odmienia?), albo będę się nią uderzać w głowę w równych odstępach, aż mi chandra przejdzie. Albo najpierw się walnę kilka razy, a następnie leczo – czyli wilk syty i Manchester City.
Ja odmieniam leczo tylko piosence “Jesteś leczem na całe zło”.
A skad bajgiel???? Ja nie moge ich nigdzie dostac, po mojej stronie podwarszawy..
W Top Market mają, trochę gumowate, ale podpieczone mogą być. Z makiem albo z sezamem.
Dzieki sliczne, rozpoczynam poszukiwania!
Weekend przed nami, spróbuj odpocząć. Chociaż po sobie wiem, że jak niemoc mam to dobrze jest wpaść w wir czegoś np. porządków i jest lepiej. Każdy jednak jest inny 😉
pozdrawiam.
tak bywa z niemocą
Ta niemoc jest zaraźliwa! Właśnie wydaję dyspozycję swojej młodzieży co do obiadu, a sama zalegam w leżaku 😉
Ha, widziałam wczoraj na ulicy taką metrową cukinię, rozwaloną. Barbarello, czyżbyś kogoś TAK rąbnęła nią w głowę, że szczątki ( cukinii, nie głowy) doleciały do Jeleniej Góry?
Do słoja z nią! To znaczy cukinię
https://skillet.lifehacker.com/make-a-giant-jar-of-giant-pickles-with-a-giant-zucchini-1837209505
jako posiadaczka ogrodu z cukinią bardzo Ci dziękuję 🙂
Ooo, dzięki. W tym roku ogród obrodził w dynie i cukinie, a zawsze przegapiam te lepiej ukryte w liściach sztuki i zwykle takie maczugi dzielę między kozy i kaczki, a teraz przynajmniej jedną sobie zamarynuję do zimowych kanapek.
Na niemoc, to najlepiej się wyspać. Czego i Państwu w ten długi weekend życzę 😁
Ja się tylko (nieznacznie) ożywiam poza pracą. W biurze jestem paprotką.