Kilka ostatnich dni nie było tańcem po płatkach róż, ponieważ mój stary poszedł na wojnę. On niestety ma krótki lont i łatwo go zdenerwować, przy czym nawet jeśli zdenerwuje go jedna osoba, to później walczy ZE WSZYSTKIMI, z całym światem. Ruiny, pożoga i radioaktywna galareta.
(Przy czym kiedy nie jest wkurwiony, to najmilszy człowiek na świecie – w dwie minuty zaprzyjaźnia się w barach z nieznajomymi, a ludzie przynoszą mu nowonarodzone jagniątka do pogłaskania i ciasto drożdżowe, żeby na nie popatrzył swoim ciepłym spojrzeniem aby wyrosło. Ma tylko dwa stany energetyczne i nic pośrodku. Można oszaleć).
No i od kilku dni miałam w domu i w biurze szalejące tornado i doprawdy niewiele poza tym. Na pocieszenie trafiła się wizyta w hurtowni papierniczej, która jako już rzekłam jest moim odpowiednikiem świątyni buddyjskiej. Mogłam się oddać medytacjom przy regale z chusteczkami jednorazowymi w pudełkach. (Do czego jest papier ryżowy w arkuszach z nadrukowanymi obrazkami? Bo zawsze myślałam że do sajgonek, ale po co komu kolorowe sajgonki?).
A pyton znad Wisły podobno nie żyje, co mnie bardzo zasmuciło. Chociaż oczywiście mam nadzieję, że wyrobił sobie lewe dokumenty, przelał kasę ze SKOK-u i śmignął do Panamy pod przybranym nazwiskiem, czego mu życzę z całego serca. Za to w Wirginii w USA grasuje dwugłowy mokasyn, czy też raczej – grasował, bo już go złapali i badają. Wyszło im, że lewa głowa jest dominująca.
Już dwie osoby powiedziały mi, CO CHCĄ NA GWIAZDKĘ. Płakać mi się chce.
Ale Pytona wykończył nasz klimat?
Na ciasto drozdzowe porwalam sie razy kilka, nie wyroslo NIGDY.
Zaklepuje na nastepny raz miejsce w kolejce do N.
Ja się boję drożdży i nawet się nie wygłupiam z zaczynaniem (zaczynianiem).
Jedyne drożdżowe jakie miałam przyjemność gościć pod dachem przynosiła koleżanka. Wyrośnięte i gotowe do obróbki termicznej (na bułeczki albo pizzę).
A co Ty chcesz na Gwiazdkę?
Ja bym chciała na Gwiazdkę, żeby wszystkie psy znalazły dom.
I żeby żyły tak długo, jak ludzie.
Papier ryżowy z nadrukiem jest do decoupage. Bierzesz,wyrywasz motyw dekoracyjny i za pomoca kleju specjalnego i pedzla nanosisz na co chcesz.
Dziękuję za oświecenie. Aczkolwiek nadal najchętniej nanosiłabym na nadzienie do sajgonki (ale to chyba bez kleju).