Wczoraj były myte okna. W związku z tym dziś po śniadaniu wpadł do chałupy dzwoniec, zrobił rundę honorową dookoła parteru, poobijał się o WCZORAJ UMYTE okna, zrobił kupę na parapet i wyfrunął przez drzwi balkonowe.
Nie mógł wpaść wczoraj, przedwczoraj, przedprzedwczoraj… Nie – poczekał, aż okna będą UMYTE. I niech mi ktoś powie, że one tego nie robią SPECJALNIE!
Odkryłam nowy serial – „Paranoid”. Gra żona Luthera i Billy z „Silk”. Bardzo proszę, gdybym kiedyś została zamordowana, żeby śledztwo prowadziła brytyjska policja; po Brexicie może to być trudne, ale bardzo mi na tym zależy. Są tacy stylowi, bo Amerykanie tylko pobierają wszystko do foliowych torebek i robią testy DNA. Natomiast każdy brytyjski policjant ma bogate życie wewnętrzne, kryzys w związku albo jest na antydepresantach – może dlatego, że mają ruch lewostronny i bez przerwy deszcz. Mimo to kobiety zawsze są szykowne, choć często niezbyt uczesane, co mnie bardzo podnosi na duchu.
Nius na Onecie: „Kleszcz zarażony śmiertelnym wirusem uciekł japońskim naukowcom”. O nie, nie zgadzam się na koniec świata – nie byłam jeszcze na wakacjach! Niech ten kleszcz poczeka, aż wrócę.
“Babylon” koleżanka widziała? Jak nie to polecam serdecznie.
W kwestii seriali, to zrobiłam w trzy wieczory i trochę nocy trzeci sezon Narcosa. I uważam, że zamiast pogadanek o narkotykach, powinni w szkołach pokazywać młodzieży jeden losowo wybrany odcinek. Efekt odstraszający murowany.
Juz wrzesien…