O PRAWIE NIEMOŻLIWYM

 

Kto się przeziębił w ponad trzydziestostopniowy upał, no kto, no kto?

Tak, to ja (zabiłam Laurę Palmer). Mini fala meksykańska i siekierka na moją cześć!

Zjadłam trzy łyżeczki lodów słony karmel i od dwóch dni nie mogę mówić i prawie nie słyszę. W dodatku lody mnie wkurwiły – nawet nie wiem czy są smaczne, bo oczywiście nadmuchane. Jak ja nie cierpię lodów napowietrzanych azotem jak serek Almette! A prawie wszystkie do kupienia w pojemnikach są nadmuchiwane. Lubię twarde i porządnie zmrożone, jak Haagen – Dazsy. Precz z lodami w piance! Zaraz jak otworzą cukiernię, to idę po kulkę sorbetu truskawkowego w myśl zasady – podobne leczyć podobnym.

N. zadowolony, bo nie bardzo mogę mówić – przynajmniej jak chrząkam, to staram się to robić ZNACZĄCO (ale czy faceci potrafią wyłapać niuanse?…).

To u mnie chwilowo mniej więcej tyle. Apsik.

PS. Oczywiście, cukiernia była zamknięta. AKURAT na ten jeden dzień!…

13 Replies to “O PRAWIE NIEMOŻLIWYM”

  1. Jadłam dziś czarne lody w czarnym wafelku, kokosowe. Smakowały!
    Wyczytałam, że robi się z popiołu kokosowego, czyli zwęglonych łupin orzechów kokosowych (plus wiórki).

  2. Przeziębienie? Ja tu, wurwa, od poniedziałku zdycham z gorączką, próbuję utrzymać płuca wewnątrz siebie. Wyprawa do pobliskiej łazienki to wyczyn po którym nie mogę tchu złapać.
    Lato, wurwa mać.

      • To moje jest jak wirus, bo tak mnie ciało bolało, że nie mogłam uleżeć. Potem, gdy doszły płuca, myślałam, że to przewianie, bo przeciagi niby takie miłe dla ciała w takie temperatury, ale na dłuższą metę zdradliwe bicze. Dziś mnie olśniło.
        To hiszpanka! Przed śmiertelną falą część populacji przeszła ją bez skutków ostatecznych i może jakiś cyniczny psychol z koncernu farmaceutycznego wypuścił ją teraz na wolność i skoro po pięciu dniach spadła mi gorączka to może będę żyć.
        Na pocieszenie obejrzałam sobie Szklaną Pułapkę. Tak dobrze się przy niej bawiłam, że dziś obejrzę drugą część. Uwielbiam dawne filmy, które obecnie są niepoprawne politycznie, więc po prostu normalne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*