Dziś rano obudziłam się z rumieńcami, a to nie jest dobra wiadomość w moim przypadku. Nie miewam czegoś takiego, jak rumieńce. Moja twarz nie przybiera CIEPŁYCH kolorów. No ale mam te rumieńce i trochę dreszcze.
Klimakterium czy AH1N1?
Ale mam nadzieję, że dożyję do premiery „Marsjanina” na DVD?…
Uwaga! Będzie wyznanie teraz, pewnie się narażę sporemu odsetkowi populacji:
– Nie przepadam za Leonardo di Caprio.
No dobra, podobał mi się w “Romeo i Julii” (ale to raczej film mi się podobał, niż on personalnie, w sensie dobrze był prowadzony) oraz uważam, że bardzo dobrze zagrał w “Co gryzie Gilberta Grape’a”. I tyle.
Jeśli chodzi Ci o jego fizyczność, to się zgadzam – raczej przeciętny. To jest chyba ten typ, który z wiekiem zyskuje, ale niestety nie można tego stwierdzić na pewno, bo się zwyczajnie zapuścił.
Do aktorstwa jednak przyczepić się nie mogę – bardzo lubię.
Och, ja też.
I w dodatku nie znoszę Toma Cruise’a, czy jak to się tam pisze.
U mnie Leo Di jedzie na opinii, wlasnie po zrobieniu wrazenia w “Romeo…” i Gilbercie. Potem to jakis przerost formy nad trescia, ta mimika przesadna ekspresja, to teraz jego znak rozpoznawczy. Jeszcze, przyznam sie, podobal mi sie jego chlopiecy urok w Titanicu, bylam wtedy w takim wlasnie wieku na chloptasiow :))Ok, Blood Diamond, tez moze byc. Takze tak to to wlasnie jest. Nie bede sie uzewnetrzniac, jakie sa moje typy (urody), jesli chodzi o aktorow, bo sie wstydze:) PS> Jako,ze doszlam do czasu terazniejszego w czytaniu Mojego Ulubionego Bloga, bede sobie pozwalac na komentowanie czasem, if you don’t mind:)
Dla mnie “Zjawa” mega nudna mimo pięknych krajobrazów i Leo..
A nie alergia? zdrówka
byleby to nie był wirus HZ1…. ;>
znając Ciebie, to pewno modlisz się, żeby z dwojga złego, to jednak AH1N1 😉
Twój organizm domaga się natychmiastowego położenia się pod kocyk.
“Marsjanin” mi się podobał, “Zjawa” z Leo też.
Ale Zjawy to może teraz nie oglądaj, bo od tych zimowych scenerii, wpadania do mroźnej wody i tym podobnych na pewno cieplej Ci się nie zrobi.
Spokojnie, może to tylko rumień zakaźny.
Nie, sarkoidoza na pewno.