“Czy chcesz zacząć dzień od pary butów?” – szczerze?… Wolałabym od twarożku.
“Sprawdź, co twoje majtki mówią o tobie” – mam nadzieję, że leżą w szufladzie i z nikim o mnie nie rozmawiają. Ale sprawdzę, bo może faktycznie gdzieś polazły, upiły się i plotkują.
“Wygraj wibrator!” – firma sprzedaje szminki, a wibrator w gratisie. Czyżby “Naszą misją jest dbanie o satysfakcję klientek” (z naciskiem na “satysfakcję”)? A tak na poważnie to – LITOŚCI.
No i ten. Zgubiłam kalafiora, hej. I przyleciały szpaczki, hej.
A wiecie, że Marylin z Żony idealnej ma na nazwisko Ciecierzyca?… (Każdy następny sezon lepszy od poprzedniego – mało który serial tak ma; najnowszy odcinek – prawie cały na wdechu oglądałam, a rzeczona Marylin wygląda sporo słabiej, niż w poprzednich odcinkach – co się stało, uwiodła chłopaka wizażystce, która się teraz mści?).
W końcu mnie ktoś zrelaksował….chociaż na chwilkę uśmiechnąłem się jak tępa strzała i nie biegłem gdzieś, nie wiadomo dokąd..:)
Przyleciały już nie tylko szpaczki, ale też i bocianki;)
Bo ona jest przecież w ciąży, więc może wyglądać kwitnąco albo źle. Może wybrali drugą opcję 😉 Chyba, że aktorka jest w ciąży to samo wyszło…
szpaczki zaczely dzien od kalafiora, uprowadziwszy ci go uprzednio.
lubię cię czytać w chwilach totalnej zawieruchy.
(jak dziś).
przemiła odskocznia 🙂