A tymczasem ktoś wszedł na mojego bloga, wpisując w wyszukiwarkę „Kupię świnię polską zwisło uhą” (pis. oryg.).
No i co, i co? Kupił(a) Pan(i)? Bardzo proszę o informację.
Oraz zabił mnie dialog z mięsnego, przeczytany na jakimś forum:
– Proszę pani, a dlaczego ta szynka się nazywa „szynka z nogi”?
– Bo jest z nogi.
– A zwykła szynka to z czego jest?
– Z dupy.
I tak oto mamy prawie koniec czerwca, boli mnie głowa i jestem gruba.
Te upały to już? Się nabyły? Więcej nie będzie?… Co za granda.