To słońce wczoraj jak wyszło, to zanurkowałam do torby, wyłowić okulary, żeby to UCZCIĆ (kiedy ja ostatni raz miałam na nosie okulary od słońca? Chyba jakieś PIĘC LAT TEMU?…). Nie bylo to proste, albowiem ja nie umiem nosić TOREBEK damskich i bardzo zazdroszczę paniom, ktore umieją. Każda moja torba pomieści ze trzy worki marynarskie i jeszcze zostanie luzu na flaszkę wina i kilogram ziemniaków. Niemniej jednak – dogrzebałam się, założyłam i napawałam. NARESZCIE.
Dopóki nie dojechałam do domu i w promieniach tego wyczekiwanego słońca nie zobaczyłam:
a) okien (aaaaaaaa!…)
b) siebie (AAAAAAAAAAA!!!!)
COŚ Z TYM TRZEBA ZROBIĆ. Znaczy, okna umyć, a mnie, to nie wiem, głowy sobie przecież nie odrąbię, ale może chociaż włosy bym obcięła?… (I najchętniej tak około połowy tyłka przy okazji, ale nie wiem, czy fryzjerka się podejmie).
Ale życie od razu piękniejsze. Dziś pierwszy raz od niepamiętamkiedy nie pomyślałam od samego rana przy myciu zębów, żeby wyrobić psu paszport i spierdalać z tobołkiem na Kanary. I posiałam rzeżuchę. I bardzo żałuję, że kupiłam w Biedronce tylko jeden hiacynt w w takiej butelce do hodowania, zamiast dziesięciu albo i więcej.
A “Morfina” Szczepana Twardocha – niezależnie od słońca – re we la cja.
I drugi sezon “Touch” z Kefirkiem bardzo daje radę, w odróżnieniu od drugiego sezonu “American Horror Story”, gdzie wszystko niby jest, a jakoś tak nie ten.
O jezu…o matko…ale ślepowron ze mnie…to na pewno przesilenie…Zwracam honor. Już mam łeb posypany popiołem i klęczę w jutowym worku w ogródku, gdzie na pocieszenie widzę dwa (sztuk DWA) przebiśniegi. Jest rzeżucha:-) Jakoś to zdanie z rzeżuchą mi umknęło:-D
Też mnie drugi sezon AHS trochę rozczarował. Niby fajne, niby wszystko jest jak trzeba ale czegoś brakuje.
Na pocieszenie więc polecam:
-“Jekyll” http://www.youtube.com/watch?v=po33ggf23qU Ma tylko 6 odcinków, ale za to jakich 🙂
– “The secret of Crickley Hall” http://www.youtube.com/watch?v=kKfR9At3LFA Miniserial z 3 odcinkami. Taki staroświecki horror bez fajerwerków, ale z uroczym klimatem.
– ‘A Touch of Cloth” – “Naga broń” ale o serialach kryminalnych. Jak się ich trochę obejrzało, to zabawa jest przednia z wyłapywaniem nawiązań do konkretnych motywów. Dwa odcinki na razie – zamknięta pierwsza seria i szykują następną.
Dziękuję za “Morfinę” 🙂
Hmmm….tytuł jest “o rzeżusze” a rzeżuchy w tekście ani śladu…hmmmm…a może to już przesilenie wiosenne i po prostu niedowidzę…:-D
nie no, ale żartujesz sobie, prawda?! 🙂
No ale na tym właśnie polega damska torebka. Jak to słusznie zauważył P. Bałtroczyk: “Damska torebka nie jest po to, żeby cokolwiek w niej znaleźć, tylko po to, żeby w niej wszystko było.”
A mnie ten majonez nadal prześladuje… Gdzie jest ta strona, na której są przepisy na smażony majonez tudzież pikle?…
Majonez proszę tu (ma osobną stronę):
http://friedmayo.com/
A przepisów amerykańskiej kuchni z Południa to się naszukałam po całym internecie, głównie przepisu na “bite krakersy” (ale to temat na osobną notkę jest). Dużo stron mają z przepisami, ta np. jest fajna, smażone zielone pomidory! Yay!
http://www.soulfoodandsoutherncooking.com/
O dziękować, dziękować.
Idę sobie pobulgotać…:)
A propos okien – lepsze nieumyte, bo w czystych można zobaczyć swoje odbicie, a to jak wiadomo gorzej niż zobaczyć dytko w lustrze.
hyhy, przebijam, ja mam taką torebkę, co mieści WSZYSTKO plus 2 butelki wina!
nad morzem 11,5 stopnia STOP moja już kiełkuje STOP rzeżucha nie torba STOP Morfina Twardocha boska STOP fryzjer koniecznie STOP tylko DLA szczegółowych opisów oczywiście NO