Chyba musze sobie zrobić niezapowiedziany sprawdzian. Wyjmę karteczkę i wypowiem się na temat „Dlaczego
jeszcze się nie wyprowadziłam do Hiszpanii, najlepiej na Kanary, gdzie właśnie bym
szła do sklepu po awokado do porannych kanapek w szortach i klapkach japonkach”.
Z tym, ze chwilowo kompletnie bym oblała, gdyż albowiem NIE ZNAM
ODPOWIEDZI NA TO PYTANIE. W ogóle ŻADEN argument mi nie przychodzi do głowy,
nawet najmniejszy, najsłabszy, słaniający się na nogach.
Kłódka dziś rano zamarzła, nawet się ucieszyłam perspektywą wylegiwania
się na kanapie jak morski słoń, ale nieeeeeeeeee, oczywiście, że mój
operatywny. Dzielny. Niezawodny. Mąz. Dla którego nie istnieją żadne przeszkody
w realizacji celów złapał palnik i ja otworzył. Boże, chciałabym umieć rozwiązywać
swoje problemy palnikiem, jak on.
Bardzo się wzruszyłam informacją, że nasza Noblistka przepadała
za skrzydełkami z KFC.
Pawie skończyłam. Naprawdę potrzebuje psychiatry w miarę
szybko.
Od fileciary – to wcale nie jest straszna robota, doszłam już w tym do perfekcji, lata przyzwyczajenia.
Myślisz, że nie próbowałam na różne sposoby przechytrzyć losu, żeby mi pozwolił zrobić ścisły początek? Zawsze przegrywam.
Od fileciary – to wcale nie jest straszna robota, doszłam już w tym do perfekcji, lata przyzwyczajenia.
Myślisz, że nie próbowałam na różne sposoby przechytrzyć losu, żeby mi pozwolił zrobić ścisły początek? Zawsze przegrywam.
Pawie wspaniałe!!!
Wyobraziłam sobie tę kanapkę z awokado w szortach i japonkach. Kocham język polski. 😀
nie mówcie mi nic o ogladaniu,zesz szlag!
a pawie waćpanna wyfiletowalaś przecudnej urody
jak nastepne wzory masz w planach?:)
Zimno przychodzi i odchodzi. Lepsza nasza różnorodność niż ciepła monotonia jakichś Kanarów, czy innych arów.
OPL
A gdzie teraz seriale oglądacie?choć nie wiem,czy nie skończę na przymusowych wakacjach za tak w prost postawione pytanie:-))))))))))
Świeżo zawiązane (zapętlone) Towarzystwo Fileciarek i Filetów rzeczywiście zaczyna nadawać jakimś dziwnym szyfrem…
zaintrygowało mnie nieco co takiego przepraszam zamykacie na kłódkę, że bez tego rano ani rusz 😉
Szczeka mi opadla. Z wypracowania dwoja, ale za to z zajec plastycznych piatka z plusem i praca bedzie powieszona w gablocie przy wejsciu do szkoly!
lole pozdrawiam! Lola 😉
o żesz Barb; powaliłaś; nie wiem czy to zasługa Aspergera, kopersztychta/u, czy moze tej żyrafki gumowej co to jej nie miałas w dzieciństwie, ale wynik tego jest godny 🙂
Ooo, witam koleżankę po fachu! Możemy sobie pewne rzeczy wyjaśnić, jak fileciara fileciarze 😉
Ja mam dość ścisłe oczka tego łańcuszka, od którego zaczynam, to co opisujesz to jest jakaś STRASZNA robota, jak te nitki połapać?… Może spróbuj, jak ja, używać troszkę za małego szydełka w stosunku do nici, np. tam gdzie nici zalecają 1,2 – 1,3 to ja robię jedynką.
Z kolei mam inny problem, bo moje okienka są trochę spłaszczone, a nie kwadratowe, w związku z tym unikam wzorów okrągłych i kwadratowych, zasuwam owale 🙂
Nie liczyłabym na psychiatrów;-( ze względu na znikomą szkodliwość społeczną koronkowych pawi – pewnie nie dostaniesz prozacu.
A Noblistka byłaby zachwycona, że wrzuciłas ją pomiędzy palnik i kurze udko;-)To zupełnie w Jej stylu.
dasz je pod telewizor ? 😉
Jak by to powiedział minister Zawodny:
Bardzo przyjemne pawie!
Przeczytałam to, co napisałam i wiem, że to wygląda, jakbym właśnie zwariowała.
No trudno.
Ja też wytwarzam takie produkcje szydełkowe filetowe, ale zawsze (zawsze!) początek robótki mam rozwleczony względem końca. Więc jak już skończę, to odwracam robótkę, odcinam ten rozlazły początek, wyciągam poprzecinane nitki ze skrajnego rządka i robię tę odciętą część jeszcze raz.
I już wtedy dobrze mi wychodzi, bo nie jest początkiem, tylko drugim końcem.
Też tak masz?
A jak nie masz, to dlaczego?
Ja też wytwarzam takie produkcje szydełkowe filetowe, ale zawsze (zawsze!) początek robótki mam rozwleczony względem końca. Więc jak już skończę, to odwracam robótkę, odcinam ten rozlazły początek, wyciągam poprzecinane nitki ze skrajnego rządka i robię tę odciętą część jeszcze raz.
I już wtedy dobrze mi wychodzi, bo nie jest początkiem, tylko drugim końcem.
Też tak masz?
A jak nie masz, to dlaczego?
robisz takie pawie, a Zebra mówi, że nie masz Aspergera? to ona się guzik zna, sory.
Ja niestety nie wierzę, że to twoje dzieło. Nie, żebym wątpiła w twoje talenty, nie, nie, nie. Nic z tych rzeczy. Ja po prostu nie wierzę, że ludzie mogą takie rzeczy robić. Rękami. No nie widzę tego i już.
O przepraszam, ja się nigdy nie nudzę! Poza tym, jestem wieloczynnościowa. Pawie powstawały podczas oglądania seriali.
W takich robótkach najwazniejszy jest kopersztych. Jak się ma ładny kopersztych, to wychodzi ładny wzorek 😉
a próbowałaś palnikiem?
Ty,ty się serio nudzisz:-)w pyteczkę pawie:-)Niech ten mróz już spierdziela,noooooooo,bo to nudne tak marznąć i marznąć.
No i super!
Baaardzo Ci dziękuję!
Na następne babskie spotkanie zabierasz szydełko, nitki i mi pokazujesz jak się robi takie rzeczy!
Już nie mam czasu na haftowanie, filcowanie, to co mi szkodzi nie mieć jeszcze na szydełkowanie….!
Chociaż kod mam dzisiaj plażowy: piahi :)))))))
….Qwa, ja pier…..lę!
Barbarella, jesteś
N I E S A M O W I T A !!!!
jak moja Babcia, no prawie :)))))
wow…
Pawie wspaniale! Czapka z glowy!