– …i taki śmieszny kawał opowiedział! O złotej rybce, posłuchaj, złapał facet złotą rybkę, a rybka mu oczywiście, że wypuść, a ona trzy życzenia. Facet na to, ze on nic nie potrzebuje. Rybka się targuje: A domu nie chcesz?… Może kasę?… No wymyśl coś, ja naprawdę wszystko! Facet podrapał się po głowie i mówi – dobra, to ja chcę, żeby było tak, że mam orgazm jednocześnie z moja zoną! Rybka na to – załatwione! I słuchaj, facet zanim dopłynął do brzegu, to miał dwa orgazmy!
– Jak to – dopłynął do brzegu? Nic nie mówiłeś, że on gdzieś płynął.
– Normalnie wypłynął na jezioro! A jak się według ciebie ryby łapie?
– Nie mówiłeś, że wypłynął, a ryby można łapać z brzegu. Sama widziałam. A tak jak opowiedziałeś to nie ma sensu.
– Oesu!… No to – W DRODZE DO DOMU miał dwa orgazmy.
– Zawsze spalisz puentę.
– Czy ty musisz być taka safanduła?…
Safanduła?…
Precyzyjnym trzeba być.
ma rację- raz przymknie oko i potem będzie się zdarzać częściej;) pion trzeba trzymać;)
z okazji świąt mogłaś przymknąć oko 😉