Już kocham te odkurzacze, nie wiem tylko, czy Trilobite, czy Roomba. Trochę jak R2D2 z Gwiezdnych Wojen, tylko plaskaty.
Ale najlepsze jest to, ze ludzie szyją dla nich ubranka!
Jak milo wiedzieć, że nie jestem najbardziej psychiczna na świecie.
a jak moje dziecko ma obsesje na punkcie odkurzaczy, to w pewnych kregach uchodzi za ekcentryka!
🙂
Zaraz zboczone.
Bardzo japońskie
mam cos co moze cie zainteresowac:
http://www.youtube.com/watch?v=tLbprdjTX0w&feature=related
moim zdaniem, to jest troszke zboczone
Roomba.
Chyba z dziesiec znajomych osob ma i nie narzekaja, znaczy ze dobra firma 🙂
Bierz roombę, moja mama ma i jest zachwycona (swoją drogą – także je sprzedaje ;D).
A ja już wiem, że jak tylko zamienimy chałupkę na chałupę, roomba zostanie trzeciem, po kocie i samochodzie, zwierzakiem domowym. 🙂
Po obejrzeniu na japonskiej stronie ubranek dla kotow (“stroje w stylu Ludwika XIV czy samuraja rowniez posiadamy w naszej ofercie”), ubranka dla odkurzaczy to pestka 🙂
To co, po jednym z owca dla Ciebie oraz jednym z zebra dla wiadomo kogo? 🙂
Myślałem, że Ty sobie stroisz żarty, ale jak się skusiłem na kliknięcie w link, to wiem, że nie śnię, choć wciąż czuję się niewyspany…
Kup oba.
Robot fight! Robot fight! Robot fight!
No Rachael.
But some day I would like to.
– Have you ever retired human by mistake, Mr Deckard?
Już sobie wyobrażam jak mi filcowa biedronka jeździ po dywanie…
Kontynuuj w tym stylu moja dobra Kobieto. Jest szansa, że obserwując Twoje relacje z odkurzaczem zrozumiem wreszcie czy androidy śnią o elektrycznych owcach.