Wiecie, że to juz naprawdę. Wszędzie luckie glisty, zmasowany atak luckich glist, ale ludzie ludźmi, natomiast…
Żeby juz nawet BOCIANY się łajdaczyły????
"Wystarczyło, że kilka dni temu na dachu stodoły wylądował młody bociek o prostych, jędrnych, szkarłatnych nogach i takim też dziobie. Pani bocianowa zapomniała o bożym świecie, mężu, jajach…"
Normalnie, jak Kazimierz Maricnikiewicz!
Smutno mi. Ufałam bocianom.
Naprawdę jest jakiś megaświatowy interzoologiczny kryzys wartości. Masakra.
Dziwka. Zeby o własnych jajach zapomnieć!
U tych osobników cech luDZkich nie stwierdzono.
No patrz Panie a ja żech myślała, że luCkie to od luCkości się odmienia, a tu taki nietakt…
Ach ci yntelygenci – wszystko wypatrzą.
Że tak pojadę literaturą dziecięcą:
-Uspokój się i jedz po ludzku.
– Ja nie jestem Polucek, tylko Jędrek!
Zabawa słowna taka, nie? Czytasz Barbarellę, więc widzisz, że mogłaby niejednemu udzielać korepetycji z ortografii. O interpunkcji nie wspomnę. I po co zaraz ta nędza z kurwą?
“Nie mogła w tej Afryce popłynąć z jakimś ibisem…”
w kwestii formalnej: ibisem, ibiszem czy ibisexem?
luDzkie, do kurwy nędzy, LUDZKIE!
… dziób ?
Czy u flamingów też tak jest – im dłuższa szyja, tym dłuższy … ?
No błagam, nie demonizujmy! Spójrzmy na to tak: stabilny związek, dzieci szybko odchodzą z domu, co rok wakacje w Afryce…
Nie mogła w tej Afryce popłynąć z jakimś ibisem czy flamingiem, tylko skandal obyczajowy w polskiej wsi wywoływać? Bez pomyslunku.
Trzeba było wcześniej słuchać 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=B6ghYzrWfNg
Jakby mi kazali ciagle na jego jajach siedziec tez bym miala kryzys ;-P
czas najwyższy, żeby się łajdaczyły. muszą wysiedzieć jajka, dokonać selekcji wśród własnych dzieci, odhodować i lecieć precz. nie wiem, czy to nawet już nie za późno na łajdactwo.
No, nie wiem, ja mam w domu egzemplarz bociana, któremu własne jajka przysłonily świat. Być może opisany w prasie przypadek to jest skutek utrzymywania równowagi przez Matkę Naturę.