(No i co za różnica, Brunhilda, Gertruda czy Ginewra? Nie bądźcie takie małostkowe i czepialskie, bo wam cycki obwisną).
Moja rzeżucha chyba doszła do wniosku że jest BAOBABEM i ma ambicję wybić dziurę w suficie. Oszalała całkiem. Na razie urosła tak mniej więcej metr i faluje jak łany żyta w „Gladiatorze”. Myślicie, że to dlatego, że karmie ją codziennie, podając muszynianke łyżeczką?… Serio?… to NAPRAWDĘ tak działa?…. Jak się PODLEWA kwiatki, to one ROSNĄ?…
Hmmmmmmm. Kto by pomyślał.
Mam (słone paluszki oraz) garść refleksji na temat nieodpowiedzialnych ludzi, mężczyzn zwłaszcza (choć kobiet też; bo czy odpowiedzialna jest kobieta, która się związuje z facetem a) bez pracy, b) żonatym, c) mającym dzieci oraz d) natychmiast rodzi mu dziecko też? Hm?), ale wiecie, tu zajączki, rzeżuszki, kurczaczki, a ja tak będę o bezmyślnych palantach?… No nie wiem.
Z uwagi na wiosnę, opanowało mnie lenistwo większe niż zwykle (o ile to nie oksymoron). Moim powołaniem życiowym jest siedzenie na tarasie w dresie (ostatnio w H&M miałam chwile refleksji przy kolekcji WSCIEKLE RÓŻOWYCH pluszowych dresów „Betty Boop” i musiałam sobie uczciwie odpowiedzieć na pytanie – czy nadszedł w moim życiu czas na TAKI dres?… Dałam sobie jednak jeszcze kilka lat. Na różowy dres i kolekcję ubrań „Solar” jeszcze mam czas).
A jako wiosenny detoks polecam serdecznie z całego serca szybki lunch w pizzerii „Dominium”. Spożyta sałatka z nawiązką, po zaledwie trzech godzinach niezbyt ostrego bólu brzucha, usunęła mi z organizmu nie tylko wszystkie kalorie będące wynikiem zjedzenia sałatki, ale w ogóle wszystkie kalorie, jakie mi się tam jeszcze pętały, a także zadziałała perspektywicznie, bo nie chciało mi się nie tylko jeść, ale generalnie NIC. Oprócz LEŻEĆ. Zabieg naprawdę wart polecenia. Oczyszczenie organizmu jeszcze nigdy nie było takie proste. Powinni to wprowadzić na stałe do menu. Dla zaufanych klientek, naturalnie, i na hasło. No nie może być tak, że byle która z ulicy wejdzie i schudnie OT TAK.
Tak myślę, ze jakby dobrze poszukać u nich w menu, to i jakiś niedrogi odpowiednik botoxu się znajdzie.
No pewnie, że trzeba zapracować, ale można się tez próbowac choć troche zblizyc do ideału! W różowym dresie 🙂
Na porządny kurwi wygląd trzeba sobie ciężko zapracować. Zwykły, nawet nazjajebistszy kolorystycznie dresik nie załatwia sprawy.
Też bym wolała wyglądac, jak stara kurwa, niż stara dewotka, ale i tak wyglądam, jak przejedzony krokodyl. przepis na odchudzenie fascynuje mnie, chociaz nie jestem jeszcze tak zdeterminowana. 🙂
38??? Słuszny wiek. A może niesłuszny?? :-))))))))))))
No proszę a mówi się że odchudzanie to trudna rzecz a tu wystarczy zjeść sałatkę i natychmiast ze 3 kg mniej i po co czyszczenie kiszek (hydrokoronoterapia) skoro wystarczy sałatka
Ja bym już wolała wyglądać jak stara kurwa niż stara torba dewotka. Poza tym z powieści obyczajowych wynika często, że stare kurwy stają się cennym nabytkiem dla społeczeństwa lokalnego i cieszą się poważaniem. Taka na przykład Bella Watling.
W drodze do pracy dzień w dzień mijam przy autostradowe panie o negocjowalnej cnocie,i nigdy nie widziałam DRESU!!(no,chyba że to był dres bikini).N. z pewnością wył by z zachwytu nad dresem 🙂
a propos tego dresu – to własnie wczoraj na aerobiku byla u mnie pani, lat 38 w takim dresie, wygladała jak stara kurwa nie przymierzając
…..też wymyśliłaś Baśka, wiesz…..
wcale się nie czepiałam! …. nawet małostkowa nie jestem, a i tak obwisły …..
Czyżby pizzeria Dominium na Francuskiej? Też się skusiłam na “lunch” w tym przybytku gastronomicznym. Nie dość, że niedobre, koszmarnie udekorowane, to jeszcze uczucie niesmaku przez długie godziny. Nigdy więcej.
Jeśli jest nas więcej, to może ich pozwiemy?
O! sałatka a’la enema.
posłuchałam się ciebie we względzie rzeżuchy , obsadziłam i mi zaczyna obrastać jak stachanowiec: 200% normy dziennie. najpierw się bałam że do świąt kojfnie czytaj przekwitnie teraz się boję, że to ja kojfnę zaduszona zielonym dywanem.