Ponieważ wczoraj
BYŁAM NIEZWYKŁA, piekna, bogata i elokwentna, płynełam pod pełnymi zaglami, brylowałam i zadziwialam wszystkich moja inteligencja
TO DZIS
jestem nieslychanie nieszczesliwym utytłanym potarganym biednym wrobelkliem wywleczonym psu z gardła.
(to sie nazywa ZWIAZEK PRZYCZYNOWO SKUTKOWY i ma sporo wspolnego z czerwonym winem łamane na szampan).
I wszystko mnie wzrusza.
Widziałam np. taki mały samochodzik z napisem POGOTOWIE DZWIGOWE i zwizualizowalam sobie, jak biedny dzwig traci przytomnosc i przewraca sie jak długi na ulice… A przecież nieprzytomny dzwig nie zmiesci sie do takiego malego samochodziku!…
Troche umieram.
nienienie!!!
Pogotowie dzwigowe wazna rzecz. Mialam kiedys kolezanke ktora studiowala byla medycyne. No i mowila jak kiedys przyszla kobiecina i sie zalila ze maz pije. No ale pije bo ma jakby powod. Ma ciezka i stresujaca prace. Na dzwigu. Bo przeciez ile to precyzji trzeba w raczkach destruktorkach zeby krzywdy DLA bliźniego NA robocie nie zrobić? Nie wypuscic czego z tych szpon?
A wlasnie!! no wiec taki dzwigowy to ma gorzej niz niejeden menago z bozej laski. W sensie ze wszystko bardziej jest na jego glowie. Jak juz zejdzie z tego dzwiga to MUS po prostu MUS jest sie napic i skolatane nerwy ukoic. A wiadomo ze dla przyjemnosci to nikt nie pije tylko jak mus. A ze wodka zdrowie psuje to i pogotowie potrzebne czyz nie?:)No i wszystko jest proste:)
Spoko, wrobelki sa fajne.
wróbelkiem ? a nie kosmitą czasami? 🙂
Oj Ty coś faktycznie..
To jest pogotowie do dźwi.
jak to ZADZIWIAŁAŚ?
to WSZYSCY nie wiedzą, że jesteś inteligentna i to ich zadziwia?
z jakimś motłochem się zadawałaś.
TUTAJ to nikogo nie dziwi.