Wstałam dzis rano w dośc paskudnym nastroju, usiadłam do komputera i PIERDUT!
Okazało się, że zaczęłam się bardzo dobrze zapowiadać.
NAGLE I NIESPODZIEWANIE.
Nie jest to w moim zyciu przypadek odosobniony.
Już się kiedys bardzo dobrze zapowiadałam.
Konkretnie w szkole podstawowej, kiedy to okazało się, że z polskiego mam piatki i bardzo ładnie gram na fortepianie.
Zamiast zostawić jak było, to przypierdolili mi skrzypce.
(Mój ojciec w dzieciństwie miał to samo – tez mu wrzepili skrzypce, z tym, że on rozwiązał problem dość radykalnie – mianowicie skrzypce porąbał).
Ja grałam, aż mi się znudziło, tupłam nogą i rzekłam – DOSYĆ!
Instrumenta poszły w kąt, a ja na dyskotekę.
I tak się skończyło moje dobre zapowiadanie.
TAK ŻE WIECIE.
Może nie ma co się przesadnie ekscytować!
Horoskop na dzis mam paskudny, czuje się jak lekko wyżęta ścierka, bo nie za dobrze spałam (N. w Paryżu, więc po całym domu duchy hasały, w dodatku na obcasach, strasznie tupały).
A wczoraj śniło mi się, że miałam romans z księgowym.
Do którego poszłam uzgodnić wysokość składki na ubezpieczenie zdrowotne.
Rozmawiał ze mną o poszczególnych pakietach i patrzył mi się w oczy NAMIĘTNIE.
Nie dośc, że w moim przypadku romans wchodzi w grę jedynie we snie, to jeszcze… KSIĘGOWY?…
To ja dziękuję. Wolę moje UFO.
A ja taka nieuczesana w jednym rządku z WYROCZNIĄ!… My my oh my.
:)))))))))))))))))
http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/50704.html
o kurwa!
wiedziałem!
a mówiłem w zamierzchłych czasach “pisz, baśka, ktoś cię na pewno doceni!”
musi wykrakałem
senkju 🙂
O, jednak bezo niczego nie przegapi 😉
heloł… fani blogu barbarelli.
Takie wydarzenie i nikt nie zwrócił uwagi?
http://www.blogtheatre.net/
Konkurs rozstrzygnięty!
no to ja mniałem wyjątkowe szczynście, bo mię nauczycielka fortepianowa (jeszcze przedwojennej proweniencji i ze Lwowa na dodatek) pogoniła po trzeciej lekcji, opierdalając przy tym soczyście mojego starszego, że jej takie niewyuczalne beztalencie przyprowadził
;o)
Wez mi tych skrzypeckow nie przypominaj, jak nas matki dreczyly. Zebysmy sie w domu nie nudzily. A potem dziwota wielka, ze jak mialam wakacje, to moglam rozbijac kamyczki z kupy zwiru, i patrzec jak sie w sloncu blyszcza przez dwa tygodnie, dzien w dzien i po pare godzin. Bardzo dziwne.
Stylista konta? Stylista majątku?
Stylista konta? Stylista majątku?
No chyba ze pod takim warunkiem.
Dobra, stolarz jeszcze do przełknięcia… BYLE NIE MAKLER.
Jaki stolarz! Przezież stylista mebli!
a co stolarz to OD MACOCHY?
też może
znaczy romansować
się ciesz, że Ci się w głowie nie pieprzą knasroludki i któryś (któraś?) od czasu do czasu nie zakłada glanów i nie tupie!
Ty wiesz jak to piździ? i tak już 7 dzień…
o ja cieeee…
Nie ma nic bardziej romantycznego, niż robienie rachunku zysków i strat, w ogóle, niż… rachunki. :-))))
A Ty wolisz UFO???????
No ale… z KSIĘGOWYM?
Że co, że Johny Depp to juz nie dla mnie?…
I co dalej?…
Może STOLARZ??
Trochę ekscytacji przy takiej wstrętnej pogodzie + pogodzie ducha nie zaszkodzi!!!!!!! Nie żałuj!!!!!!!!
No ufo sie przynajmniej nie bawi w konwenanse tylko od razu:
a) neutralizuje promieniem protonowym
b) zjada
c) sonduje doodbytniczo