Tęsknię za czasami, kiedy jedyne dostępne meble to były meblościanki na zapisy.
Naprawdę.
Meblowanie mnie przerasta.
A tak, to bym miała półtora roku oczekiwania na wersje „ZENON” lub wersję „KAROL” (jasna, bardziej nowoczesna) i szlus.
Z głowy.
A nie, że teraz ja muszę wybierać JAKI KOLOR KOMODY.
A skąd ja mam wiedzieć, jaki kolor!…
W dodatku, jak już wziął i zamówił te komody, to nie można trzaskać szufladami! Bo tam jest pozakładane cos takiego, że szuflada nie trzaśnie.
I CO?
MAM TERAZ MIEĆ SZUFLADY, którymi nie wolno mi trzaskać????
TO CZYM MAM TRZASKAC?
Bo w zyciu człowieka jest wiele chwil, gdy musi sobie trzasnąć szufladą, inaczej będzie źle.
A MOJE SZUFLADY NIE TRZASKAJĄ.
Jak on mógł mi to zrobić.
(„Redystrybucja majątku jest o wiele bardziej skomplikowana, niż myślałem”)*.
* tak, oglądałam wczoraj „Latający Cyrk”.
PS. Moja ulubienica, Jenna Jameson, idzie na emeryturę. Rok ode mnie młodsza, przypominam. No?… Było się uczyć?…
tylko raz sie wpisalam, Ewie że zima wasza wiosna nasza, sprawdziło się, więc dopisuję, ponieważ się sprawdziło i Franio jak rozumiem biega jak złoto, ze jak mi się Lejdis nie spodoba, to… skopię tyłki montażystom. I też się sprawdzi. I gościom od reklamy też trochę bym skopała tyłek. Bo zwiastuny jakby trochę źle wybrali. Tak jakby dla głupich ludzi. No ale nie w zwiastunach siła. Let’s hope everything goes better than expected. A dla Was wyrazy szacunku.
Trzaskanie odpręża.
:-)))
Niektóre litery w tych kodach do wpisywania komentarzy układają się w całkiem fajne słowa 😀 tym razem wypadło mi “gango”
Ponieważ mam drewniane szuflady (nie da się trzaskać z powodu oporu materii) rekompensuję sobie drzwiami od klatki schodowej… tymi jak pyrgnę, to ach 🙂
a ja to bym chcial potrzaskac troche tym http://www.apple.com/macbookair/ 🙂
Czym trzaskac? Hm… niech no pomysle.
Zdecydowanie najlepiej mi sie trzaska metalowymi drzwiami “security” (wejsciowe)co to je panom kazalam zainstalowac niedawno. Rozleciec sie nie rozleci, bo to stal, a jak pizgne to sie cale pietro trzesie :))))
Potem udaje, ze przez przypadek oczywiscie, zeby mi sasiedzi oczu nie wydlubali…
Trzaska sie fajnie szafkami w kuchni bo jakis geniusz wymyslil ze nie maja uchwytow 🙂 Drzwi od lazienki tez sa fajne, bo jak otworze wejsciowe i balkon w celu wyworzenia tzw. ciagu powietrza, to te od lazienki same trzaskaja tak, ze az drzazgi leca 🙂
eh, nie ma to jak miec ciut leciwy domek/mieszkanie 🙂
N.
niestety to jest system, który domyka szuflade z gracją.
a ta oto niewiasta trzaska drzwiami w samochodzie – zawsze – ma to ot dziecka, bo wczesniej im sie drzwi niedomykały w tych socjalistycznych wehikułach i tak sie nauczyła trzaskac.
hehe
szafką !
prawda? nie ma to jak pizgnąć szufladą ;] polecam jeszcze porządki w szafce gdzie trzymane są zwrotne opakowania szklane ;] niebywale relaksujące..
Ja trzaskam zabytkowymi drzwiami od łazienki. Daje podwójny efekt – “Jak możesz trzaskac przedwojennymi drzwiami, nie szkoda ci”. Ja odreagowuję, a On mi włącza problemator. Ale najlepsze do trzaskania, naprawdę, są przedwojenne drzwi do toalety.
Do trzaskania pozostają drzwi, drzwiczki od szafek kuchennych, talerze, zabytkowne wazy. Super się trzaska żelazkiem.
te komody co nie mają stoperów to od piźgnięcia szufladą całe się rozpadają, to tez bryndza. a stopery z czasem się wyrobią . i puszczą . tylko pilnie ćwicz 😉
kod-cheoj,taaa
a drzwi maja stopery,bez sensu no.