NO TO TEN

Kupilam sobie wczoraj bikini na te moje wakacje…

Cholera jasna, kiedy do mnie dotrze, ILE JA MAM LAT i przestanę smyczyć oczami po półkach z bikini i z godnością będę nosić jednoczęściowe z golfem i długimi galotami?

Z drugiej strony.
Kanary są tak samo cudowne, jak Wielka Brytania.
Możesz wyglądać jak chcesz, i ubierac się jak chcesz, a nikt ci złego słowa nie powie, ani nie będzie wytykał palcem, a kieliszek sangrii nad basenem rozwieje wszystkie wątpliwości.

Ponadto pod mój dom przychodzi teraz wdowa po Fryderyku.
Bo Fryderyk się przeniósł do lepszego ze światów, ale pozostawił nieutuloną w żalu wdowę, którą bzykał nieomal do końca swych lubieżnych dni. Wdowa jest biała jak cukier z czarnym uszkiem i czarnym ogonem. Przychodzi i wycygania od mojego męża (co on taki czuły na wdzęki kocic!) puszki szprotek i sardynek.

Musiałam interweniować.

– Kochanie. To zwykła dziwka jest, a nie żadna wdowa. Fredek jeszcze dobrze nie ostygł, a ona już sobie sprowadziła takiego jakiegos szarego i nosi mu szprotki, kiedy nikt nie widzi!…

Pająków w domu mam całe tabuny i zamykam okna na noc, bo zimno.
Jesień, panie kolego.

0 Replies to “NO TO TEN”

  1. Pies co inne a kot co inne.
    Ludzie ciągle uparcie je porównują…A to dwa zupełnie rożne robaki są. Można nie lubic np. kotów, ale bez sensu porównywac je z psami.
    Jedna dziewczynka spytała mamusi, cytuję:
    – Mamusiu co wolisz: ptaszki czy kwiatki?
    – Nnnno wiesz Małgosiu, chyba…no kwiatki!
    – Kłamiesz! – odpowiedziała Małgosia.
    I miała racje.

  2. pjesie górą!

    twierdzenie jakoby sierściuchy byli natury niezależne, niepodległe i niezawisłe tyle ma wspólnego z prawdą, co twierdzenie jakoby Kaczor większy nie był paranoikiem
    sierściuchy są po prostu bezdennie głupie – dowód wprost: obserwuję jak sierściuch od dobrych kilkunastu dni usiłuje wskoczyć na szklaną półkę – oczywiście spada, bo nie ma o co pazurów zaczepić – a przecie mógłby posmapierw wskoczyć na półkę drzewianną, co jest kapkę niżej pod kątem 90 st.
    ale jakoś na to nie wpadła…
    pies się nie tylko daje nauczyć (nie wytresować! nie mam tu na myśli durnego “siad!”, “leżeć!” itp., ale nauczyć, że np. jak już się kogo do chaty wpuści, to jest on “swój”, ale także i uczy się sam – choćby podpatrując jak to i owo robi człowiek (np. otwieranie drzwi)
    durny chomik czy skoczek pustynny będzie tak długo kombinował, jak tu się dostać tam, gdzie chce, aż wykombinuje – przy czym za ciężką cholerę nie będzie próbował dwa razy tej samej drogi
    a sierściuch? a skacze, pazury się ześlizgują, spada pełna zdumienia, że się nie udało i… znowu skacze

    i niech mię kto nie próbuje pitolić, że racji nie mam – co dzień to widzę od dni kilkunastu

  3. nożesz, wszędzie ta jesień, na wystawach jesień, za oknem jesień, w sieci jesień.. albo się muszę urżnąć albo zarżnąć

  4. Psy górą 🙂

    Sto razy pisalam, ze jestem niekocia. Nie kumam kotów. Krzywdy nie zrobię, żreć dam, ale wole psy.

    Wiem, że PIES CHODZI A KOT STĄPA, ale widocznie taka jestem – nieskomplikowana, lubię kurczaka z KFC i psy.

    A te teksty że mam ochote kota rozedrzeć czy cos, to wiecie. TAKA SYMBOLIKA. ŻARTY. W życiu nie rozdarłam kota.

    JESZCZE.

  5. Przebija z Ciebie, Basienko, jakas zjadliwa nielubioność kotów… 🙁 Nieładnie.
    To już cieplej myślę o Twoim N. Przynajmniej on wykazuje dobre serce dla biednej, złamanej śmiercią bliskiego swego kociny.
    A Ciebie za niedobroc Twą pająki wielkości kotki będą straszyć wiekuiście. 🙁

  6. baśka, na buddę, ty tu daj pozor co wypisujesz! a czy ty albowiem wiesz, iż zgodnie z prawem osoba prowadząca stronę w Internecie jest de facto redaktorem naczelnym z wszystkimi wynikającymi z tego obowiązkami, m.in. obowiązkiem publikowania sprostowań i odpowiedzialnością za teksty ? czy ty wiesz, że cię-ta wdowa po ferdku teraz w obliczu prawa do sprostowania pozwać może a może i po sądach włóczyć cię może?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*