Blogasek mi pajeczyną obrasta, albowiem przepraszam za usterki ale mam urwanie wora.
Dniami i nocami piszemy te dialogi tak żeby było śmiesznie a jednocześnie mądrze i jeszcze łza sie zakręciła i nie jest to proste. Nie jest. Czasem musimy pomagać sobie słownikiem i cebulą. W ogóle przebywam jedną połową głowy tu, a drugą tam i czasem mi sie myli.
W robocie kongo, na drogach korki.
LUDZIE!
SKĄD TAKIE KORKI?
Staliśmy trzy godziny w korku!
Myślałam, że jakis wypadek, ale nie – normalnie korek.
N. twierdzi że to Marsjanie rozsypali jakis proszek głupoty i wszystkim ludziom nagle odpierdoliło.
Ja jestem zdania, że oni rozsypali ten proszek już jakis czas temu (vide: wyniki wyborów), a teraz nastąpiła kumulacja.
(Mój kochany mąż! Zaledwie osiem lat ze mna pod jednym dachem i już wierzy w istnienie kosmitów!).
A poza tym, że nie mam czasu na nic, nawet zwariować nie mam czasu, to nuda, nie? 😉
Idę robić kurczaka kung pao.
Wczoraj na kolacje były zapiekane są żakoby, tak? Żeby nie było.
oooooooooooooooch!
W koncu przeczytałam co miałam dawno przeczytac, tylko zapomnialam co i gdzie.
Z jednej strony – nareszcie, czas był po temu.
Z drugiej strony – że nic już nie będzie tak samo? Ano lajf. Strasznie jestem ciekawa jak obłędny talent tych genialnie rąbnietych dziewczynek przełoży sie na film? O scenarusz sie nie boję. ALE NIE POZWOLCIE GO SPIEPRZYĆ.
tam sie dowiesz o co cho 🙂
http://haniuta.blog.pl/komentarze/index.php?nid=11918093
no jak to tak… przeca my się wszyscy znamy bośmy wielka rodzina normalnie prawie 😉 czytamy, komentujemy, to znamy tak?
a film pewnie pobije rekordy popularności, i wtedy to dopiero będzie, jak blogi zahasłują, bo w tym tłumie to tylko liczniki będą co setkę odbijały wizyty… a wtedy to ze łzą w oku, bez cebuli będziemy wspominać te czasy jak się o minogu czytało na ten przykład 😉
Nic nie wiem i nic nie rozumiem, chyba Barbarella pisze z Haniutą jakis scenariusz, chyba do jakiegos filmu, ale tak na prawde to bym może ciała wiedziec co i jak…I nigdy sie nie dowiem, bo nikogo tak naprawde z blogowni nie znam…/Tutaj sie rozryczałam. Jak co dzien rano odkąd jest takie niskie cisnienie./
Po siczułańsku znaczy?
Przestan.
AKURAT kiedy trzeba ja kompletnie nie mam weny.
Prosze mi przeszczepic mozg albo sie NA TORACH LEGNE!
piszecie ten scenariusz dla Saromonowicza?
Lejdis?
super
pójde na to do kina
… a jak sie robi kurczaka kung pao….;)?