JEŚLI DZIS CZWARTEK, TO GDZIE SIĘ PODZIAŁA ŚRODA?

W tym roku zdążyłam kupic obwarzanki. Pięć sznurków. Na razie zjadłam jeden.

Wytrąbiłysmy wczoraj z Zebrą butelke litewskiej nalewki na porzeczce czarnej, celem utrzymania się przy zyciu, bo tradycyjnie bardzo zmarzłam. Żebym NIE WIEM CO na siebie założyła – zawsze zmarznę na cmentarzu. Trochę mnie dziś łupie głowa, ale najgorsze było to, że nie mogłyśmy zatańczyc na stole, choć już nam lekko w piersiach grało.

Spoko.
Do nowego domu mamy zamówiony BARDZO solidny, debowy stół, trzymetrowy, i nikt, NIKT mnie nie powtrzyma przed zatańczeniem na nim z moja siostrą, jeśli akurat będziemy miały taka fantazję.

A będziemy miały. O to jestem spokojna.

Natomiast zupełnie nie rozumiem, dlaczego moja rodzina pokładała się ze śmiechu, jak im oznajmiłam, że mam zamiar pobierać lekcje jazdy konnej. Niech się smieją, ciekawe, czy będą się smiac, jak ich minę kłusem na klaczy wierzchowej. Ha.

Rozważam jeszcze lekcje ikebany oraz kurs na sommeliera.
Z tym, że – jak powiedziała Zebra i trudno mi się z nia nie zgodzić – „od ikebany dupa ci nie schudnie”.

Podobno na południu Polski pada śnieg.
ŚNIEG, TAK?????????

AAAAAAAAAAAAAAAAA.

0 Replies to “JEŚLI DZIS CZWARTEK, TO GDZIE SIĘ PODZIAŁA ŚRODA?”

  1. do agnes_adv: Baska by nie czytala? Baska czytala wszystko, Baska jest nadzieja polskich literatow (obcych tez), Baska wyrabia normy czytelnicze za polowe naszego spoleczenstwa. Tak jej dopomoz Bog!

  2. nie powiem, żeby zajebało wszystko po kostki, ale nadal daje, więc nie wiadomo, co będzie do rana
    na obwodnicy 3miejskiej wrak na wraku z wrakiem na przemian – ludzkości się wyraźnie pory roku porąbali równo

    poza tem tak piździ, że piesio dalej niż na jakie 200 m od chałupy odejść nie chce i ledwie nogę podniesie, to spitala, jakby go stado giertychów goniło

  3. ej, jakie poludnie, jaka polnoc? Warszawski Zoliborz, godzina 15;00 dnia dzisiejszego i tumany biale za oknem. I nie chodzi tu bynajmniej i piekarzy-idiotow, ale o najprawdziwszy snieg.

  4. Owszem snieg, duzo sniegu, na południu i w centralnej Polsce nawet. I jest obrzydliwie zimno, brrrr….

    A w dodatku mój brat zeżarł mi wszystkie obwarzanki!

  5. Sorry Drogie Panie, ale ja do histerii sie nie dołącze! Snieg pada i owszem. Ale coż z tego… Na dworzu, fakt, mało przyjemnie jak sie ma jesienne obuwie. Ale za to w domku , albo chocby w autobusie jest wyjatkowo przytulnie, cieplo i milo 🙂 Gdy platki opadaja miekko na ziemie..ach:)) Dzyń, dzyń, dzyń..:P

  6. Od jazdy konnej dupa się rozplaskuje na szerokość. I robią się od niej takie szerokie uda.
    Baśka, daj se spokój z jazdą konną, co? Niech cię mąż w lektyce tacha 😀

  7. Bożżżż, a ja myslalam, ze uda sie przed Toba ukryc fakt dzisiejszego spadniecia smiegu, ale przeciez przed Toba nic sie nie ukryje, nawet jak by chcialo. A tak chcialam Ci nerwowo zaoszczedzic, no.
    Kocham Zebre za jej trzezwosc spojrzenia :))

  8. Dupa marznie mi na kazdym kroku, i jedyny pozytyw jaki w tym widze to to, ze zamarzniete posladki sie tak nie trzesa, i nadmiaru tkanki tluszczowej wtedy ni widu. Ale oprocz tego jednego plusa, chujnia ze az piszczy.

  9. Obcinam, podcinam, piłuję, wygładzam, depiluję, układam, zmywam, zaczesuję, zczesuję. Zbieram, układam, segreguję, chowam, wykładam, przekładam, ścieram, szkicuję

  10. ja po służbowym wyjeździe integracyjny poważnie myslę o zapisaniu się do klubu gdzie sie strzela z kuszy. No po prostu ba jer.
    tylko nie wiem czy w Łodzi takowy jest:/

    co do śniegu:
    z porannekj kartki do męża:
    snieg..cholera jasna.. czemu nie jesteśmy dziecmi, ktore tona widok białego gówna padającego z nieba skaczą i piszczą z radosci???;)

    pozdrawiam z Litzmanstadu

  11. Ty, bo ja jeszcze wczoraj tak troche pomyslalam, ze wszystkie moje kolezanki -amazonki to mialy dupe jak chalupe, wiec chyba od jazdy konnej to dupa chudnie… ale klaczy. A ikebana mniej urazowa, jakby nie patrzec.

  12. pada, pada, pada… :(((
    może nie napadało do kolan, ale z samochodów już trzeba we wrocławiu zeskrobywać…
    przecież to za wcześnie na zimę!!! ja skłądam reklamację :(((

  13. od sommelieryzmu można wpaść w łagodny alkoholizm, od jazdy konnej złapać wilka na mrozie – ikebana jako hobby kultywowane w ciepełku jest w takim razie najkorystniejsze, nieprawdaż?
    chyba, żeby przed każdym kłusem przyswajać pół butelki

    może być i nalewki z czarnej porzeczki

  14. słuchaj, a może ty na tym cmentarzu się po prostu dostosowujesz do warunków, w jakich funkcjonuje większość?
    zasadniczo przecież nikt tam nie przesadza z ciepłotą ciała 😉

  15. od wczoraj twierdzę że najlepsza nalewka to nalewka malinowa. A co do chudniecia dupy to przepraszam ale w ktorym niby miejscu ma ci schudnac? jak i tak jest nieprzyzwoicie chuda?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*