Jaki ten swiat jest dziwny.
Wczoraj wieczorem w ciągu sekundy dostałam PMS-a.
W jednej chwili jestem nikomu nie zawadzającą nieduża blondynką, i nagle ŁUP!!!!!!!!! Zamieniłam się w KRWIOŻERCZEGO POMIDORA z wielkimi, ociekającymi krwią zębami. Na pierwszy ogień poszła Zebra, która MIAŁA TEGO PECHA ze zadzwoniła do mnie w sekundę po Przemianie i zadawała mi jakies Pytania! Strasznie ja chyba opierdoliłam, choć dokładnie nie pamiętam, gdyż – kiedy sięgnę pamięcią wstecz – chwile te skrywa coś w rodzaju czerwonej poświaty (i głosy w mojej głowie KILLLL!!!!!! KILLLLLLLLLL!!!!).
Zamiast jednakowoż rabać ludzi maczetą (no dajcież spokój! W taki upał! Po maksimum piątym bym się jak nic zasapała i odwodniła) udałam się do domu czytac Clarksona, co kontynuowałam do wieczora, pokwikując i przerywając N. seans „RIO BRAVO”, żeby mu poczytac na głos.
Od rana huczy mi w głowie i pulsuje. Taka Pierwsza albo taka Sistermoon to przynajmniej są w ciąży i mogą sobie zabić człowieka bezkarnie, a ja co? Proszę mi dać jakiegoś kota do rozdarcia albo przywiązać do drzewa.
W dodatku wchodze od rana na swojego osobistego bloga i czytam komentarz, ze cukiernica i blat kuchenny to fanaberia – „NA SZCZĘŚCIE JEST MNÓSTWO SAMOTNYCH KOBIET, które nie maja takich IRRACJONALNYCH WYMAGAŃ”. Czy to znaczy, ze żadna samotna kobieta nie posiada cukiernicy, droga Gosiu?…
Nieno… Bardzo chcę kogoś zabić i zanurzyc moje nagie ręce w jego dymiących flakach.
PS. Z moich ulubionych cytatów Paris Hilton: „Nie jestem przerośniętym ludzkim kondomem” (choć nadal dla mnie jej namber łan to „Nienawidze martwych ludzi”).
Barbarello, jestes wspaniala w pisaniu:)) jestes moim idolem!:)) Juz sie nie moge doczekac co dalej napiszesz:) Daaaawno tak sie nie usmialam:)))
PS. nie smieje sie z nieszczescia tylko z przecudnego twojego stylu:)
Blat i cukiernica to irracjonalne wymagania??? O Ja p…
I niby samotne kobiety nie znaja takich fanaberii????
Pewnie. Samotne kobiety maja wlasne domy czy mieszkania, gdzie same po sobie spuszczaja wode, nikt im kloca-niespodzianki w kiblu nie zostawia (wczoraj kurwa mialam taka niespodzianke), nie rozpierdala brudnych ubran po calym mieszkaniu, nie szcza na klape od kibla, nie rzuca pustych kartonow po pizzy o sciane… lista jest dluga.
A jak mi ktory kurna zonaty facecik jeszcze raz wyjedzie na messengerze czy reflektuje na szybki seks (hindusi zwlaszcza w tym celuja, niech sp…) to sie go zapytam A ILE PLACISZ.
Ja pierdole. Facetom to sie wydaje, ze jak baba mieszka sama, to bedzie z otwartymi ramionami rzucac sie na byle gowno, do lozka, skakac wokolo, byc milusinska i na kazde skinienie????
A POSZLI WON.
No, to se ulzylam ja, samotna kobieta.
I bez kija prosze do mnie nie podchodzic dzis.
Ja mam takie pytanie z innej beczki – czemu nie działają linki do czegokolwiek, co leży na http://tpa-rodzina.pl? Odpowiedź “bo nie działa wyżej wymieniony serwer” jest zapewne prawidłowa, ale wygeneruje moje kolejne wścibskie pytanie, czemu nie działa wyżej wymieniony serwer i czy zacznie?
Pozostając w oczekiwaniu
a jego żona na swoim blogu się wyżala:
“ja mam cały dom na głowie, a jak jemu spadnie byle bernardyn, to informuje prasę”
Może facet ma bloga?
“Idąc dziś ulicą, na głowe spadł mi bernardyn”.
Eee, co tam facet…. ważne, że pies miał miękkie lądowanie.
był zdziwiony, że mimo słońca i upału, on ma pogodę pod psem 😉
byłam PEWNA (!!!), że masz czarne włosy
PEW-NA!
Nie wiem, czy czegos nie przegapilam… jak sie czuje facet, na ktorego ten bernardyn spadl?
No cóż. Bardzo lubię jak się Barbarella denerwuje – dla mnie może być cały czas wkurzona.
hahahha… uu..
Dobra , ja i Robson contra reszta. 😀
navalony w dętkę rodzic może być bardziej korzystny, niż tenże na katzu ostrym, bo się po prostu uwala i śpi, a jak katzuje, to się może czepiać
(kod irlandzko-kościelny? eyrem = skrzyżowanie Eire z kyrie elejson?)
to ja już wolę PMS niż bernardyna na głowie albo kompletnie urżniętych rodziców… niektórzy mogą ci zazdrościć!
W poniedziałek wieczorem na przechodnia idącego jedną z sosnowieckich ulic spadł pies – dorosły bernardyn. Policjanci ustalili, że został wyrzucony z mieszkania, w którym przebywało kompletnie pijane małżeństwo ze swoją trzyletnią córka.
http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/Pijane_ma%B3%BFe%F1stwo_wyrzuci%B3o_przez_okno_bernardyna,773835,2943
Ja mialem lepszy kod teraz. SRSHU. Skojarzyl mi sie z odglosem miesa rozszarpywanego przez Baskę.
Ale serio, to upaly nie? To tak ma byc do konca sierpnia. Ciekawe czy Baska wytrzyma? Robimy zaklady, sluchajcie ?!
powinna wydać ksiażkę: moje złote myśli.
zeszłaby na pniu.
i jaka byłaby radość dawkować sobie po jednej myśli Paris złotej złocistej na dzień!
“mordercze upały” to jak raz jest dla Baśki perfekcyjne alibi 😉
(kod: cczik)
Pewnie mordercze upały Ci nie pomagają nie? 🙂
No jedyne co mnie teraz poważnie martwi, to fakt, że wlaśnie zanosi mi sie na PMS, a na dodatek mam dwie cukiernice. Help.
Clarkson – genialny 🙂 Jedna z niewielu książek, przy których NAPRAWDĘ można się uśmiać. 🙂 Aczkolwiek także niegłupia. 🙂
o dokładnie tak jest. moja koleżanka nie mogła już słuchać szefa swojego jak co chwilę twierdził, że przez te hormony w ciąży się zmienila i wzięła się zwolniła.
moja droga co Ty gadasz? w ciazy MRUGNAC spokojnie nie mozesz, bo zaraz sa teksty: jeeeezuuu, a ty tak mruglas, uspokoj sie, to wszystko pewnie przez te HORMONY W CIAZY.
raz jeszcze uslysze HORMONY W CIAZY to kogos zamorduje.
cukiernice są dokładnie tak samo zarezerwowane dla kobiet nie-samotnych, jak pudernice dla samotnych
tylko ciekawe, czymu sporo całkiem chłopów, co ich znam, też samotnych i nie, ma cukiernice? natomiast nie ma pudernic? czyżby to była jakaś głęboko egzystencjalna prawidłowość?
Ale ja nie chce czytac komentarza Robson ani go analizować.
JA CHCE GO ZABIĆ. Po prostu.
Kod: zpisr. Czy to oznacza z pisuaru?
No wiec ja chyba naprawde gluchne albo nie opwinnam odbierac przy wlaczanym klimatryzatorze, bo nie uslyszalam ani ociekajacego pomidora ani zadnego opierdalania. Nic. Calkiem normalna rozmowa z siostra zaczynajaca sie od zwyczajawego: czego?
Chyba wreszcie zrozumialam twojego ojca.
A co do komentarzy na twoim osobistym blogu, to sie przynajmniej dowiedzialas, trutniu jeden, kto na twoje blaty haruje. I inne cukiernice. No.
Biorąc pod uwagę upał to każdemu może odpie)(*@(*@piii(_*@ć
i tego się Baśka trzeba trzymać, bo z innym nastawieniem nie da się tego komentarza Robson przeczytać
może w ogóle należy przyjąć jako obowiązującą teorię wszechrzeczy, że wszystkie te historie pt. “dom, syn, drzewo” itd. to nic więcej, jak kobiece fanaberie, a my, słabi mężczyźni terroryzowani PMSem dla świętego spokoju się temu poddajemy i supłamy z portfeli naszą ciężko zapracowaną krwawicę.
natomiast samochód, nowe dvd, aparat i zestaw wędek kupuje się wyłącznie wykorzystując chwilę kobiecej słabości lub nieuwagi.
do mnie to chyba przemawia… 😉