Jestem zombie.
Zombie wyhodowane na niebieskim tabcinie.
Nic nie widze na oczy.
Wczorajszy dzien spędziłam na a) piciu herbaty z miodem w ilościach przemysłowych oraz b) produkowaniu gluta na bazie tej herbaty. Co wypiłam, to zaraz wysmarkałam. Chyba mi odpadł czubek nosa, bo już go w ogóle nie czuję. Zamiast głowy mam wiadro z mokrym cementem oraz nic nie słyszę.
Tydzień z Hiszpanami w Krakowie i Zakopanym zapowiada się doprawdy czarownie („Halo! Proszę państwa! Zombie proszę zaparkować na zewnątrz restauracji”).
Pochowajcie mnie pod drzewem w mojej sukni ślubnej.
gdzie składać kwiaty?
oooo
a to ciekawostka przyrodnicza.
Sistermoon tez by tam sporo odkryła “znajomych tekstów”
😀
łobuziaki
To też już gdzieś widziałem 🙂
http://pospolitusblogus.blog.onet.pl/2,ID59145413,index.html
To też już gdzieś widziałem 🙂
http://pospolitusblogus.blog.onet.pl/2,ID59145413,index.html
Barbarello, jestem zmuszona poinformować, iż ktoś dokonał plagiatu – po nieznacznej przeróbce – jednej z Twoich notek z listopada. Oto dowód: http://gaillard.ownlog.com/560925,komentarze.html
Tylko Barbarell umiera na katar.
Czy pochowac cie kolo wiadomej MOGILKI??? Zalapiesz sie na jakas begonijke od mamusi przynajmniej.
Ta, nie jest w stanie opowiedziec kawalu o chomiku. Ledwo go uszlyszala, to natychmiast musiala powiedzie go mnie (“bo wiesz, taki okropny jest musialam sie nim z kims podzielic”).
Halo! Czy Barbarella już pochowana? Znowu się nie załapałam?
coś na zabicie chorowitego czasu, a przy okazji odprężenie:
http://radio-canada.ca/television/ciaobella_english/vflash/jeu/laBellaRomanza.html
🙂 życzę zdrówka
czy chodzi o ten kawał o chomiku i taśmie klejącej?
jaki dowcip o chomiku?
muszę powiedzieć, że z tym produkowaniem gluta na bazie herbaty to mnie troszeczkę zaskoczyłaś.
Basia, przypominam ci, że jesteś tą Basią, która nie jest w stanie powiedzieć NA GŁOS kawału o chomiku – tak ją brzydzi.
jest takie cos, CIRRUS sie nazywa. do nabycia w aptece, wirusowa biezaczke z nosa ucina na 8 godzin. skutecznie.
taka gnijaca panna mloda bedziesz;)
juz cie widze z ta kosciata raczka
A propos kopania dziury – można pogadać z kretem. Ten to na pewno jest ciągle aktywny i nie ma grypy. 😉
A w ogóle to zdrowia życzę. 🙂
Nie będę się czepiał kilkakrotnie powtarzanego w zamierzchłej przeszłości “jak zwykle wszyscy mają grypę, a ja nawet zwykłego kataru nie mogę złapać. To NIESPRAWIEDLIWE” (odtwarzane z pamięci)
Tak więc miast tego zdrowia życzę 🙂
a ja trochę nie na temat – nie masz co robić – wejdż tu http://www.skojarzenia.pl może wciągnąć ;-))
a poznacie ją po czerwonym nosie
[nie mylić z Rudolfem. reniferem takim]
błękitna?
sina raczej, jak już 😉
normalnie jak z obrazu chagalla: pod modrzewiem odzianym w powiewną suknię czekając na wiosnę leżała na baranicy błękitna barbarella 🙂
Np. Pepseego.
Beda pozniej miesiąc chodzily i bekały z przejedzenia.
Rzuccie im jakąs mniej kościstą.
Jasne!
Rzuccie mnie psom.
weź ty poczekaj spokojnie z tym umieraniem do wiosny. kto ci będzie dziurę kopał pod tym drzewem w taki mróz?