No i ZNOWU wpadlam na trop afery – tym razem międzygalaktycznej.
(Tak – niech mnie częściej wywożą na konferencje, to mniej będę myślała o głupotach).
Wiec odkryłam, CO TO TAK NAPRAWDE SĄ TELETUBISIE.
Gadamy z kolegą – ja, ze Teletubisie to schiza, wymysł jakiegoś niezłego perwersa, mogą się przysnic w najgorszych koszmarach sennych, w ogole boje się Teletubisiow.
On – ze absolutnie nie mam racji; Teletubisie to wynik złozonej analizy psychologicznej mózgu dwulatka, którego swiat jest miekki, puszysty, w kolorach podstawowych, i chodzi o dużo przytulania. A ja patrze na Teletubisie wykrzywionym, patologicznym mózgiem trzydziestolatki i dlatego zamiast radości i ciepla widze narzędzia szatana.
Po kolejnym kieliszku wina dotarla do mnie straszliwa prawda.
TELETUBISIE to nic innego jak agenci OBCYCH!… Tych samych Obcych – Kosmitów, którzy hoduja sobie ludzi na paszę…
No bo HALO! Mojego pokolenia, pokolenia wychowanego na „OBCYM DECYDUJĄCE STARCIE”, na „Ósmym pasażerze Nostromo” i „Predatorze” to już nikt nie oszuka – nie, nie, nie! – ale MLODE, NAIWNE DZIECI?…
Dzieci, które chłoną poglądy jak gąbka i to w nich zostaje na cale zycie?…
Dzieci, od maleńkości indoktrynowane przez WIELKIE GĄBCZASTE STWORY w dziwnych kolorach?… Dzieci, które na cale zycie zapamiętają lekcje „PRZYTUL ALIENA”?…
Dzieci, które ufnie uwierzą Teletubisiom, żeby za kilka lat, dobrowolnie i bez walki poddac się kosmicznym najeźdźcom, którzy przyjadą zebrać ubezwłasnowolnioną generację JAK ZBOŻE?… I będą produkowac koncentraty mięsne z ludzi i serwowac nas przypieczonych na grzankach!…
Blagam Was, rodzice – pokazcie dzieciom ZAŁOGĘ DŻI i inne poglądowe seriale – nie dajmy się wmanewrować w sianokosy dla kosmitów – niech widzą świat we właściwych proporcjach i wiedzą odruchowo, żejeśli czemus cieknie z ryja śluz, a skaleczenie bucha kwasem – to nie należy tego PRZYTULAC, żeby nie wiem jak śpiewało „LA LA” i przebierało się w gąbczaste kombinezony!!!
I tak oto odkrylam kolejna prawde i zaprawde powiadam, nie jest to ostatnia prawda w tym tygodniu, albowiem jutro wybieram się na kolejna konferencje, przyjrzec się bliżej zjawiskom wpływającym na nasze zycie.
:-))) to najlepszy tekst jaki dziś czytałam :-)))))
kurczę, mam 27 lat i moi rówieśnicy nie pamiętają ZAŁOGI DŻI…a ja tak byłam tym zafascynowana jako bachor…miłe wspomnienie
Od rodzicow przede wszystkim 🙂 To chyba logiczne? :))
Od rodzicow przede wszystkim 🙂 To chyba logiczne? :))
Nie wiem czy wiesz co to milosc czy nie – nie wnikam 🙂
hehe milosc nie pyta. Pyta TO milosc!!:)))
Nie wiem czy wiesz co to milosc czy nie – nie wnikam 🙂
hehe milosc nie pyta. Pyta TO milosc!!:)))
No ja cale zycie myslalam, ze sie czlowiek, ja wiem od starych milosci uczy, czy jakos tak? Ale co ja moge wiedziec, jak jeden odcinek teletubisiow widzialam 🙂
hehe ja tam lubie Teleubisie, bo dzialaja magnetycznie, koles sie skleja i integruje z kineskopem a ja mam spokoj 🙂 Jestem wyrodna matka od zawsze propagujaca maksymalnie szybkie uzaleznienie dziecka od tiwi, bo to oznacza spokoj – a co do milosci to hehehehe na pewno ucza i to jak 🙂 Tinkilinki na ten przyklad jest ciota latajaca z torebunia a la Hortensja Bukiet i kocha sie w Dipsim, na Dipsiego leci tez Lala odtwarzana przez aktorke, ktorej wrzynaja sie w dupsko majty z gumy, wszystkie teletubisie maja suwaki i oddzielne glowy a na dodatek grane sa przez Chinczykow, zapewne zdesperowanych, za 0,005 sredniej krajowej 🙂 PS. Na Po nikt nie leci bo ona jest chyba teletubisiem dzieckiem, a o ile mi wiadomo Samson w tej produkcji nie wystepuje 🙂 Dipsi ma tez sfilcowana od prania morde i cos jakby czarna, moze Afroteletubis ???
Bo w to się trzeba wciągnąć… jak w odkurzacz. 😉
Oczywiście żartuję, bo nie ogladałam, więc nie wiem co straciłam. 🙂
Milosci mozna uczyc sie z roznych zrodel droga Zebro 😛 Nie wiem czy wiesz co to milosc czy nie – nie wnikam 🙂 Jednak prawda jest ze teletubisie ucza tego uczucia. Ale nie ma co sie nad tym rozwodzic, zwlaszcza gdy sie pisze do osob ktore obejrzaly jeden odcinek :)P Pozdrawiam 🙂
Zadziwiająca konkluzja, ale w sumie masz rację…ja zawsze bałam się Muminków, a szczególnie Buki;-).Śniło mi się zawsze, że jest u mnie w szafie…hihi, ale na szczęście Telerubisie nie dotknęły mojego pokolenia…ufff
Uczyc sie milosci od teletubisiow? O boze, nie bylo teletubisio jak bylam mala. NIE WIEM CO TO MILOSC. Ide usiasc gola dupa w pokrzywach z rozpaczy.
Milosci!…
Milosci do OKRAGLEGO STWORA w kolorze wątroby!…
Ja nie twierdze ze bez Teletubisiow (Teletubisi?) nie mozna zyc 🙂 Sama kiedys ich strasznie nie lubilam, uwazalam za totalna glupote ogladanie takich bajek. A odkad mam bratanice wiem ze dzieci kochaja Teletubisie i ogladajac je codziennie naprawde zmienia sie o nich zdanie. Teletubisie sa fajne, ucza sie dzieci podstawowych uczuc, milosci. I to sie liczy, a nie to ze mowia samogloskami 🙂
Musze obejrzec chociaz raz Teletubisie, bo mnie zaintrygowały te spółgłoski i w ogóle ten cały kosmos.;-) Ale to fakt, że nie jest to film obowiązkowy ani pierwszej potrzeby, moja rodzina nie jest dysfunkconalna mimo, ze nie ogladała. Więc nie jest to przymus ogladać to i to, bo dzieci są i dzieci nas przymusza do tgo, zebysmy wpakowali się do jednego worka z innymi rodzicami dzieci i innmi dziećmi. Nie musimy się tak wszyscy małpować! powaga. No mimo wszystko mamy jakieś swoje gusta i guściki? Rynek nie rządzi! ;-)))
A Reksio posługuje się samogłoskami… 😉
NIGDY nie pokażę dzieciom teletubisiów- posługują sie spółgłoskami zamiast mówić jak ludzie- teraz wiem, że LUDŹMI NIE SĄ!!! o wiele lepszy jest bolek i lolek, reksio, SĄSIEDZI- UWIELBIAM ICH, a nawet listonosz pat.
Howgh.
A tak z innej beczki – widziałaś nową serię LOSTa??
powiem tak (a’propos prawd absolutnych objawionych poniżej):
a) mam dwójkę dzieci
b) co to są teletubisie?
c) zaręczam, że wymienieni w punkcie a) nie znają odpowiedzi na pytanie b)
d) da się z tym żyć
A teraz brutalna prawda: urodzisz dziecko – pokochasz Teletubisie 🙂 I NIE MOW ZE NIE BO TAK :)P
PS.Zdecydowanie mniej konferencji bo maja na Ciebie zly wplyw 🙂
czasami jestes pojebana
Ja przepraszam uprzejmie, ale “Załoga Dżi” wcale nie nazywała się “Załoga Dżi”, tylko “Wojna Planet”!!!
OKUEEERWA dzieczyno z 15 lat probowalam sobie przypomniec tytuł ZAŁOGI DŻI —
PALĘ CI DZISIAJ KADZIDŁA, ze dwa, serio
i idę szukać jakiegoś sezonu na torrencie…
Moje dzieci nie wierzą w duchy wiedząc, że duchy to zaledwie ludzie w maskach (wpływ ukochanego Scooby Doo) albo mama w prześcieradle (wpływ mamy), przytulają się do mnie, jakby same były troskliwymi misiami, nie chcą latać wśród gwiazd „Oj, przecież stąd dobrze je widzimy, mamo!”, mają w dupie co mówię, bo właśnie skończyły oglądać Pippi, po obejrzeniu Discovery interpretują klasyczną bajkę, jaką jest Czerwony Kapturek: „Uważaj, bo wilk to też Obcy!”. Myślę, że nalot kosmitów uznałyby za względnie interesujące wydarzenie nie warte większej uwagi. Po wyjątkowo ekscytującym dniu, gdy wszyscy (rodzice! sic!) padamy na twarz, mój syn potrafi powiedzieć ” Mamo, mam ochotę na przygodę. Teraz!”. Karmą byłyby kościstą w zalewie informacji, może nawet nieźle doprawioną (kto je tam wie w przyszłości) i mam nadzieję, że stanęłyby w gardle ludożercom z obcej planety (tu mówi swojski Krokodyl). A poza tym, przecież, większość ludzi jest niestrawna.;-) Tak, ale jest jedno ALE – moje dzieci nie oglądały jeszcze Teletubisiów….
Nie, nie – ET byl w porzo, ET byl zagubionym w kosmosie botanikiem – wegetarianinem, ktory jedyne co chcial, to wrocic do domu.
ET by z nas w zyciu nie zrobil konserwy!
ale tzn co? E.T. to byly pierwsze próby indoktrynacji?