Oglądam 10 serie „Przyjaciol” – im bardziej zbliżam się do konca, tym bardziej się zgadzam z Zibrą, która mi powiedziala, ze po obejrzeniu calej 10 serii jest STRASZNIE, bo człowieka ogarnia PUSTKA – NIE MA WIECEJ „PRZYJACIOL” na swiecie i nie bardzo wiadomo, co dalej!…
(Tszecia twierdzi, ze wtedy trzeba się przerzucic na Startreki).
Uwazam, ze LUTY to nie jest dobry termin na święto zakochanych. W lutym człowiek się nie zakochuje, tylko ZAKOPUJE pod koldrą, tak, żeby wystawał TYLKO czubeczek nosa i stara się przespac ten syf, przynajmniej do kwietnia. 14 luty jest dobry dla fok.
Lubię foki, ale nie czuję się jedną z nich.
no cóż, zawsze zostaje jeszcze “Moda na sukces. Zawsze.
no cóż, zawsze zostaje jeszcze “Moda na sukces. Zawsze.
Barbarellllo –
14 LUTEGO, LUTEGO!! – u nie luty. Taka mała dygresja…;)
też przeczytałam ‘stanik’
To prawda z tym Friends… ja ubolewalam nad koncem dlugo i lzawie :((
Teraz ogladam Joey, ale to nie to samo. Cos jak 1/6 Friends.
http://skylite.blog.pl/archiwum/index.php?nid=8777691
Droga Basiu,
przyjmij moje glebokie wyrazy wdziecznosci za uswiadomienie, ze istnieje taka wspaniala gra jak Viridian room. Dzieki Tobie spedzilismy walentynki niezwykle romantycznie, miast patrzec sobie w oczy nad kolacja zlozona z afrodyzjakow wlepialismy galy w monitor i obmacywalismy kosciotrupa oraz wkladalismy piwo do lodowki i wyjmowalismy je co chwila. Czarowne to bylo wielce. Zapewnilas nam wspolna rozrywke, ktora do tej pory dawal nam tylko mah-jong (www.posti.pl/mahjong_gra.htm). W imieniu wlasnym i Meza,
wdzieczna Chuda
Miałam te same odczucia gdy ogladałam 10 serie… a przy ostatnim odcinku się popłakałam 🙁 Nie ma Przyjaciół 🙁
no wlasnie… a widzieliscie to ????
http://www.antywalentynka.abc.pl/
ehhh… ide dalej chorowac, nawet na macka patrze tak nie chetnie – tragedia !!
pozdrawiam chorobowo 😉
co Ty wiesz o schizie optycznej?
ja dziś przeczytałem opis Majka na gg: “180 minut dochodzę w pracy” 😉
Ja tam tradycyjnie jeżdżę w góry na noc Kupały (6 lipca według kalendarza juliańskiego, bo to na Ukrainie zielonej). Jest ognisko, tańce, kto jeszcze ma, może puścić wianek… I pieknie jest. A dziś szmira kiczem pogania i w powietrzu pełno srebrnego pyłu wypierdywanego przez amorki. Zgroza.
Byle do wiosny!
a ja se “allo allo” kupiłem w tym sklepie nie dla idiotów tak z tydzień temu i tak sobie spokojnie pyk! jeden odcinek dziennie pyk!
UUUUUU RRRREENEEE pyk!
🙂
chciałabym usiąść i pooglądać przyjaciół ale nie mam ani jednego odcinka:/
za to mam masę innych filmów i od dzisiaj wchodzi w życie plan-jeden min.film dziennie:D
Też lubię foki.
Przeczytalam “zarzucic stary stanik”
(…)
Ja to bym jednak wolala noc swietojajnska. Jakos tak cieplej jest. I wianki mozna puszczac. A w lutym to sobie mozna co najwyzej rzucic stary stroik ze swiat, w puchowce, na lod. Dzieki bardzo.
Oj gadasz B.
W-ki w lutym to dobry pomysł.
Przynajmniej duch w narodzie nie zamarznie 🙂
Bo w końcu wiadomo czemu służy to święto – najlepiej ujęto to chyba w tej reklamie: “Na co komu Walentynki? Żeby się…” 😉
(reklama linii lotniczych)