„Z każdym dniem” – tchnął mi dzis z rana w ucho ukochany mój N. – „…jestes dla mnie coraz bardziej i bardziej cenna. JAKO DLA ARCHEOLOGA”
Senk ju, gud najt.
A w ogole postanowiłam rozpocząć NOWY ROZDZIAL W MOIM ZYCIU.
Jako kobieta 11111 letnia (w systemie dwojkowym) czuje się niniejszym awansowana do Starszyzny Plemienia. A Starszyźnie, jak wiadomo, WOLNO WSZYSTKO.
I niech mi który podskoczy.
Podzielilysmy już z Hanna zakres obowiązków – to ja będę ta starsza pania, która będzie na ulicy wypadac z krzakow, uzbrojona w wielka lachę dębową, i tłuc po plecach skapo odziane nastolatki z okrzykiem „DO DOMU UBIERZ SIĘ TY KURWOO!”. Hannie przypadlo wysiadywanie w oknie, opieranie sie na położonej na parapecie poduszce i krzyczenie na przechodniow „KURWISYNY ZLODZIEJEEE!” – a to z racji, ze jej okna wychodza na Swietojanska (a moje nie).
Za kilka lat, gdy do Starszyzny dolacza pozostale Lejdis (uhahaha, już się nie mogę doczekac) – założymy gang „BABUNIE PIEKIEŁ” (a la Monty P.).
(Zdecydowanie mój starczy image grawituje w kierunku Niani Ogg).
A teraz powiem, dlaczego lubie mojego szwagra: otoz, miedzy innymi dlatego, ze na piekna Doktór Zosie mowi „Zmora z piwnicy” (oraz za nabijanie poligamistow na szpilki).
Ide ćwiczyć protekcjonalne traktowanie.
Jest jeszcze siła ról do rozdania. Chce karmić gołębie i rozmnażac parszywe koty w piwnicach…
“Esme, umyłaś zęba?”
A ja mam pikietować przed jakimś budynkiem krzycząc “PRECZ Z ABROCJĄ!”? Czy łazić namiętnie do kościoła i bronić księdza przed napaścią mediów?:-)
no nie wiem czy to dobry pomysł 🙂
wiesz ile ona codziennie zapyla do roboty? ;))
“to nie lata, to przebyte kilometry” odpowiadaj wszystkim slowami Indiany Jonesa
hmmm… spójrzmy na to od strony pozytywów:
teraz już nie będziemy jeździć z N. po wszelkich okołorekowskich kurchanach i stanowiskach archeologicznych.
po prostu wystawi nam eksponat na taras 😉