No jestem.
Opalilam się jak nie wiem co (w moim wydaniu oznacza to skore w kolorze jasne toffi).
W ogole chyba WROCE Z POWROTEM, bo przyjezdzam, a tu co? Ciemno, mokro i zimno.
Widzialam:
– wulkany (a po jednym, CZYNNYM, nawet spacerowalam, pieką tam mięso na lawie, porąbani ci Hiszpanie)
– wielbłądy, na jednym specjalnym PARKINGU DLA KARAWAN było ich zaparkowanych 200 sztuk, wszystkie ubrane w zielone kubraczki
– krokodyle
Jezdzilismy:
ŻÓŁTYM JEEPEM WRANGLEREM 🙂
Zjedlismy:
– około 40 kg tapas na łebka i jedną nieoskrobaną rybę (chorowalam przez CALY PONIEDZIAŁEK)
Jak troche ochlone i przegryze się przez maile, to opowiem MROZĄCĄ KREW W ZYLACH HISTORIĘ OPUNCJI.
Ciemno mokro i zimno? welcome to the real world 🙂
oj ten polski!!! – chcialam napisac NARESZCIE…no i tyle;-)
narescie:-))))
na opuncjach się wódkę robi. Pulque czy jakoś tak
Ja sie ciesze BEZINTERESOWNIE 🙂
Ale zdjecia chce obejrzec, przynajmniej te z krokodylami!
Ufff….. nareszcie jestes
KASIA!
Kasia MOWIE CI – chodzilam PO WULKANIE a jeden pan siedzial okrakiem na 6 metrowym KROKODYLU, prosze cie!
11 klisz do wywolania!
basia ach 🙂
Ja sie ciesze, ale pewnie mi zaraz powiesz, ze interesownie bo prezent dostalam 🙂