Lanzarotte to jest wyspa w 1/3 zwulkanizowana. W XVIII wieku 33 wulkany zaczęły tam straszliwie rozrabiać i rozrabiały tak przez 6 lat i teraz krajobraz jest księżycowy. Mogliby tam kręcić Armageddon bez charakteryzacji.
Wulkany wywalają z siebie lawę, gaz i popiół. Gaz wiadomo – truje, lawa wiadomo – płynie, a popiół – opada. I okazuje się, że ten popiół jest bardzo dobry do upraw np. winorośli. Pieknie wygladaja takie winnice na zboczach wulkanów, kazda roślina ma swój grajdołek i swój płotek zbudowany z kamieni… no ładne to jest bardzo.
A trzy wsie na tej Lanzarotte uprawiają tylko i wyłącznie opuncje. Nic innego. Kilometrami ciągnie się opuncja – taki kaktus typu “uszy Myszki Miki”.
Z tej opuncji nie robi się niczego do jedzenia, ani niczego do picia, ani kosmetyków, ani leków, ani w ogole opuncja nie jest uzywana do niczego, oprócz… HODOWLI. Na opuncji bowiem mieszkaja male robaczki i dla tych robaczków wlasnie 3 wsie hodują tylko i wyłącznie opuncję
Te robaczki są bardzo, bardzo cenne i zbierane w sierpniu.
Te robaczki mają bardzo, bardzo, BARDZO CZERWONĄ KREW.
I TA ICH KREW… to jest BARWNIK. Bardzo cenny i bardzo popularny…
Uzywa się jej do barwienia: szminek, lakierow do paznokci, innych kolorowych kosmetykow, a teraz uwaga: do barwienia Campari, Cinzano i jest wykorzystywany jako naturalny barwnik w przemysle spozywczym.
N. mi przedyktowal jak ten robal się nazywa po hiszpansku, ale zapomnialam. Spytam jeszcze raz i zamieszcze nazwe KU PRZESTRODZE.
Kto LUBIŁ Campari?…
a u nas w Hameryce to sie opuncje sprzedaje i Meksyki to jedza ( pewnie nic nie wiedza o robalach….) Ja omijam szerokim kolem, bo jak raz wzielam do lapy to oj, aj, ojjj…
Wiem, ze to sie czasem jada, ale TAMTĄ opuncję jedzą tylko robaki. Specjalnie dla nich jest i nikomu innemu nie wolno jej spozywac.
Zostalo nam to bardzo wyraznie powiedziane po hiszpansku, po niemiecku i po francusku, z czego tylko po niemiecku nie zrozumialam prawie ani slowa, bo ja zle znosze ten język.
No ale przeciez opuncja ma owoce. Jadalne. Wiec moze tez po czesci dla tych owocow tak ja hoduja?
Opuncje się, pszę Państwa je. Nie tylko będąc robakiem. I są pyszne. I herbatkę zieloną z opuncją też można.
PZDR
Wasza koszenila
matko boska ja tez chce!!! ratunku. ja juz nie moge wysiedziec w tej robocie.
Co ty. Sok z biedronek jest zoltopomaranczowy I SMIERDZI. Wiem, bo jako dziecko zbieralam biedronki DO KIESZENI.
Ja bylam na Fuerteventura – obok Lanzarotte – i jest po prostu BAJKA. Niecale 30 stopni i od czasu do czasu pol pochmurnego dnia, ale cieplo. I woda ciepla i czysciutenka. AAAAA!
NO I CO NAROBILAS?…
Wracam tam! WRACAAAAM!…
a widzisz. mi ktos kiedys zciemnil, ze campari barwi sie sokiem z biedronek.
Sluchaj a fajnie na tej lanzarotte? bo sie przymierzam a nie wiem czy tam jest teraz cieplo?
=] hehe
sięcieszę żeś wróciła choć Cię nie znam – no taaa
Hekatomba z robaczków do kampari… no taaaa
ja…
ach wiec stąd koszenila…
Jak dobrze, że lubie tylko Martini bianco :))
czerwiec koszenili. dactylopius coccus cacti. i nie dam głowy, czy to nie tylko z samic się robi. smacznego, tak?
Basia, chodź opowiem Ci jak się robi parówki, z czego jest dżem, oraz jak się PREPARUJE kury do KFC.
MOZE BYC!
“cuchinillo” po hiszpansku sie skurwiele nazywają
No naturalny barwnik, o co chodzi? na pewno zdrowszy niz E 22 😉
Nie wiem czy mi sie nie popierdolilo ale czy te robalki to nie przydkiem koszenila? Moze Zebra bedzie wiedziec?